Auto Świat Wiadomości Aktualności Nowa metoda kradzieży samochodów. Płacą 9 tys. zł pensji, a "pracownik" nie wie, że kradnie

Nowa metoda kradzieży samochodów. Płacą 9 tys. zł pensji, a "pracownik" nie wie, że kradnie

Złodzieje myśleli, że są sprytni i wymyślili świetny sposób na kradzieże luksusowych samochodów. Płacili dziewięć tys. zł nieświadomym "pracownikom", z którymi komunikowali się tylko za pomocą aplikacji. Policjantom z Warszawy rozpracowanie ich genialnego planu zajęło kilka dni. Teraz pokazali, jak działa nowy mechanizm.

70-latek wymknął się policjantom w Szpitalu Praskim (zdj. ilustracyjne)
FotoDax / Shutterstock
70-latek wymknął się policjantom w Szpitalu Praskim (zdj. ilustracyjne)
  • Podszywali się pod legalne firmy i oferowali fikcyjne stanowiska pracy związane z branżą samochodową. Swoim "pracownikom" oferowali pensję w wysokości dziewięciu tys. zł
  • Ci nawet nie wiedzieli, że tak naprawdę biorą udział w kradzieży... luksusowych samochodów z wypożyczalni
  • Największą ofiarą nowej metody są ludzie, którzy kupili takie auto. Policja je zatrzymuje, a pieniądze przepadają

Policja z Warszawy ujawnia nową metodę przestępców, którzy wykorzystują niewiedzę i zaufanie osób poszukujących pracy. Oszuści oferują pozornie legalne stanowiska związane z branżą samochodową, obiecując atrakcyjne zarobki. W rzeczywistości celem jest sprzedaż luksusowych aut, pozyskanych podstępem z wypożyczalni.

Przeczytaj także: Współczuję tym, którzy trafią na tworzoną czarną listę kierowców. Następną kontrolę zapamiętają na zawsze

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jak działają przestępcy? Uważaj na zbyt dobre ogłoszenia o pracę

Funkcjonariusze Wydziału ds. Przestępczości Samochodowej Komendy Stołecznej Policji w ciągu kilku dni rozgryźli mechanizm działania oszustów. Efektem ich działań jest zatrzymanie trzech osób oraz odzyskanie wszystkich pojazdów wykorzystanych w procederze. Zatrzymanym grozi teraz kara do ośmiu lat pozbawienia wolności

Przestępcy mieli nowy sposób działania. Oferują prace takie jak kierowca luksusowych aut, sprzedawca, czy osoba odpowiedzialna za przygotowanie pojazdów do sprzedaży. Wszystko odbywa się za pośrednictwem komunikacji w aplikacjach, bez bezpośredniego kontaktu z "pracodawcą". Oszuści podszywają się pod legalne firmy, a zatrudnione osoby nie zdają sobie sprawy z uczestnictwa w nielegalnych praktykach. Policja komentuje:

Zarobek to ponad dziewięć tysięcy złotych, a zakres obowiązków nie jest szeroki. Kontakt z pracodawcą odbywa się jedynie za pośrednictwem aplikacji. Oszuści, tworząc ogłoszenia, podszywają się pod istniejącą już firmę. Nie pokazują się na żadnym etapie tego procederu. Sterują wszystkim zdalnie. Żadna z zatrudnionych osób nie ma świadomości, że uczestniczy w przestępczym procederze

Przeczytaj także: Mechanik już nie skasuje błędu. Auto naprawisz tylko w ASO. Data Act już za 5 miesięcy

Kto pada ofiarą? Policja apeluje o rozwagę i czujność

Niestety, największą cenę płacą nabywcy, którzy są przekonani o legalności transakcji. Atrakcyjna cena samochodów na aukcjach internetowych nie budzi podejrzeń, a przekazane pieniądze na zakup auta przepadają, gdy policja interweniuje w celu odzyskania pojazdu.

To kolejny dowód na to, jak niezwykle ważna jest czujność w sieci. Wysokie zarobki bez wymagań i jasnego zakresu obowiązków powinny wzbudzić podejrzenia. Podczas zakupu samochodu, warto dokładnie przepytać sprzedającego o historię pojazdu i przyczyny korzystnej ceny. Każda nieścisłość to sygnał ostrzegawczy.

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków