Jest rok 2024. Szukasz nowego samochodu, ale masz odłożone "tylko" 60 tys. zł i w żaden sposób nie jesteś w stanie nagiąć budżetu. Auta używane nie wchodzą w grę? To jesteś w... bardzo kłopotliwym położeniu. Ale został na rynku "rodzynek", którego cena zaczyna się od piątki i nawet zostanie kilka groszy na polisę ubezpieczeniową. Wielu klientów zdążyło już zapomnieć o tym modelu.
Lista najtańszych nowych samochodów w Polsce (2024 r.)
Czasy, w których na wybór pozwalał budżet w wysokości 60 tys. zł, minęły bezpowrotnie. Dzisiaj to kwota, która nie pozwala myśleć nawet o Dacii Sandero! A po dorzuceniu 10 tys. zł? Lista dostępnych w tej cenie modeli z roku na rok się kurczy.
Przykłady? Kia Rio została wycofana z polskiej oferty w 2023 r., podstawowa Skoda Fabia w 2024 r. kosztuje już 71,9 tys. zł, a bazowy Hyundai i20 podrożał do 72,9 tys. zł (cena promocyjna za auta z rocznika 2023).
W widełkach 60-70 tys. zł mieści się już tylko osiem modeli:
- Opel Crossland – 69,9 tys. zł (rocznik 2023)
- Suzuki Swift – 67,4 tys. zł (rocznik 2023)
- Toyota Aygo X – 66,4 tys. zł
- Fiat Panda – 65,9 tys. zł
- Dacia Sandero – 62,9 tys. zł
- Hyundai i10 – 62 tys. zł
- Fiat 500 – 61 tys. zł
- Kia Picanto – 60,5 tys. zł
Najtańsze nowe auto w Polsce to...
Nasz "rodzynek", czyli jedyne auto z salonu, na które wystarczy budżet w wysokości 60 tys. zł to Mitsubishi Space Star w wersji Inform. Importer wycenił ją na 57 tys. 990 zł. To cena promocyjna za auto wyprodukowane w 2023 r., ale z roku modelowego 2024. Co za to dostajemy? Prosty w konstrukcji, budżetowy samochód z silnikiem benzynowym 1.2 (71 KM, 102 Nm) i 5-biegową skrzynią ręczną.
Ma na pokładzie centralny zamek z pilotem, elektrycznie otwierane przednie szyby, klimatyzację manualną, czujnik deszczu i zmierzchu, komputer pokładowy, gniazdo USB i kierownicę z przyciskami, ale... radio trzeba dorzucić już samemu (jest instalacja i są dwa głośniki). Auto musi być białe, bo inny kolor wymaga dopłaty 2,3 tys. zł, a to już przekroczy budżet...