Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Widziałem nowego Hyundaia Santa Fe. Wiem, że warto na niego czekać

Widziałem nowego Hyundaia Santa Fe. Wiem, że warto na niego czekać

Hyundai Santa Fe piątej generacji już za kilka miesięcy pojawi się w polskich salonach. Ja już miałem to szczęście, że mogłem zobaczyć ten samochód na żywo. I już teraz jestem pewien, że nowy SUV znajdzie wielu chętnych. Ma ku temu kilka powodów — jest przestronny, nowoczesny, ma tradycyjny napęd na cztery koła i można wybierać pomiędzy 5-, 6- i 7-miejscową wersją. To jeszcze nie wszystko.

Widziałem najnowszego Hyundaia Santa Fe. Na żywo prezentuje się okazale, ale i bardzo atrakcyjnieŹródło: Auto Świat / Mariusz Kamiński
  • Nowy Hyundai Santa Fe już wkrótce pojawi się w polskich salonach, ale na oficjalne ceny modelu musimy jeszcze poczekać
  • Klienci będą mogli wybierać pomiędzy pełną hybrydą i hybrydą plug-in i w zależności od tego także pomiędzy napędem na jedną lub na dwie osie
  • Najnowsza generacja modelu urosła w porównaniu z poprzednikiem, dzięki czemu oferuje jeszcze więcej miejsca dla pasażerów

Z Hyundaiem Santa Fe jest trochę tak, jak z Kią EV9. Elektryczna Kia to duży samochód, który na zdjęciach wygląda potężnie, wręcz ociężale. Tymczasem gdy widzimy go na żywo, kilogramy gdzieś ulatują. Z SUV-em Hyundaiem jest podobnie. Nawet jeśli na grafikach wydaje nam się, że mamy do czynienia z przesadnie dużą bryłą, już w chwilę po zobaczeniu auta z bliska, wszelkie obawy znikają.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Nowy Hyundai Santa Fe — duży SUV, który przewiezie nawet siedem osób

Trudno się dziwić, w końcu najnowszy Santa Fe jest już piątą generacją modelu i śmiało można powiedzieć, że najbardziej dojrzałą. Pierwszy Hyundai Santa Fe debiutował w 2001 r. Obecny, w porównaniu ze swoim poprzednikiem, urósł o ok. 4,5 cm (o 5 cm zwiększył się także rozstaw osi) i teraz ma 483 cm długości. To mniej niż w przypadku wielu kombi z segmentu E. Mimo to projektantom udało się wygospodarować we wnętrzu dużo miejsca dla pasażerów.

Podczas oficjalnej prezentacji miałem okazję zobaczyć najbardziej rodzinną, bo 7-miejscową wersję. Podstawą jest jednak model 5-miejscowy. Ta druga z pewnością jest więcej niż wystarczająca dla większości klientów, tym bardziej że za tylnymi siedzeniami znajdziemy dużo miejsca na bagaż. W odmianie 7-miejscowej bagażnik jest duży, o ile siedzenia trzeciego rzędu pozostaną schowane. Ale to normalne w większości tego typu aut. Ciekawostką jest fakt, że w trzecim rzędzie w dość wygodnych warunkach mają podróżować nawet osoby o wzroście ok. 185 cm. Sprawdzimy, gdy pierwsze 7-miejscowe egzemplarze będą już dostępne.

Hyundai Santa Fe 2024 (5. generacja)
Hyundai Santa Fe 2024 (5. generacja)Źródło: Auto Świat / Mariusz Kamiński

Być może większym zainteresowaniem niż podstawowa wersja lub ta z siedmioma miejscami będzie cieszyła się najbardziej luksusowa odmiana 6-osobowa. Tę można będzie zamówić w najwyższej wersji wyposażenia — Caligraphy. Rozpoznamy ją po kapitańskich fotelach, elektrycznie sterowanych również w drugim rzędzie, a także czarnych elementach stylistycznych, w tym czarnych felgach o wzorze zarezerwowanym dla tej odmiany.

Nowy Hyundai Santa Fe — nowoczesny i łatwy w obsłudze

Zanim jednak zobaczymy produkcyjne wersje Hyundaia Santa Fe, już teraz można powiedzieć, że od strony stylistyki i jakości użytych materiałów, trudno temu modelowi cokolwiek zarzucić. Już po zajęciu miejsca w kabinie, w oczy rzucają się dwa 12,3-calowe wyświetlacze połączone w jeden duży ekran.

Oprócz tego uwagę zwraca centralny moduł, za pomocą którego sterujemy dwustrefową klimatyzacją. Ten, choć jest dość rozbudowany, dzięki pozostawieniu fizycznych pokręteł do regulacji temperatury jest znacznie łatwiejszy w obsłudze, niż jakikolwiek inny układ sterowany dotykowo.

Hyundai Santa Fe 2024 (5. generacja)
Hyundai Santa Fe 2024 (5. generacja)Źródło: Auto Świat / Mariusz Kamiński

Kabina, niezależnie, czy siedzimy z przodu, czy w drugim rzędzie, jest więcej niż wystarczająco przestronna i o komforcie podróży mogą mówić nawet wysokie, postawne osoby. Pasażerowie mogą również liczyć na kilka złączy USB C, a podróżujący na przednich fotelach mają do dyspozycji dwie podkładki z ładowaniem indukcyjnym. Nie zabrakło też licznych schowków, a w dolnej części konsoli centralnej, pomiędzy przednimi fotelami, znalazła się praktyczna półka na drobiazgi.

Nowy Hyundai Santa Fe — w Polsce tylko jako HEV i PHEV

Na zewnątrz uwagę przykuwają ciekawie zaprojektowane reflektory w kształcie litery H. Ponadto, mimo kanciastej, pudełkowatej sylwetki, nowy Santa Fe jest nadspodziewanie opływowy. Poprzednia generacja miała współczynnik Cx na poziomie 0,32. W przypadku piątej generacji projektantom udało się go jeszcze bardziej poprawić i ostatecznie uzyskali wynik 0,29. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że zauważymy to, gdy będziemy musieli tankować samochód, bo ten dzięki temu powinien być oszczędniejszy.

A skoro już przy oszczędnościach jesteśmy, warto powiedzieć nieco o samym napędzie. Na polskim rynku nie zobaczymy ani wersji stricte benzynowej, ani silników Diesla. W salonach pojawią się wyłącznie auta ze zelektryfikowanymi napędami, którym drogę utorowała obecna jeszcze czwarta generacja Santa Fe. To oznacza, że klienci będą mogli wybierać pomiędzy pełną hybrydą (HEV) a hybrydą plug-in (PHEV).

Hyundai Santa Fe 2024 (5. generacja)
Hyundai Santa Fe 2024 (5. generacja)Źródło: Auto Świat / Mariusz Kamiński

Nowy Hyundai Santa Fe z napędem 4x4 a ceny?

Głównym źródłem mocy będzie 4-cylindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy 1.6, wspomagany przez jednostkę elektryczną i współpracujący z 6-biegową przekładnią, która w zależności od wersji (opcji) przenosi napęd na przednią oś lub cztery koła. Napęd 4x4 jest standardem w przypadku hybrydy plug-in. W wersjach 4×4 napęd tylnej osi dołączany jest mechanicznie, a zatem mamy tu do czynienia z tradycyjnym wałem, a nie układem typu e-AWD.

Pozostając przy wspomnianych już oszczędnościach, z pewnością jednym z kluczowych pytań jest to, ile przyjdzie zapłacić za najnowszego Hyundaia Santa Fe. Z odpowiedzią trzeba się jeszcze wstrzymać, bo firma na razie nie ujawniła cennika — ten jest jeszcze w trakcie ustalania. Wiadomo jednak, że polski przedstawiciel chciałby utrzymać cenę maksymalnie zbliżoną do wyjściowej ceny obecnej generacji Santa Fe.

Wstępne szacunki mówią o kwocie nieco ponad 200 tys. zł. Ostateczny cennik poznamy już wkrótce, a pierwsze egzemplarze Santa Fe piątej generacji mają pojawić się w salonach jeszcze przed końcem pierwszego półrocza 2024 r.

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków