To, że Land Rover jest prawdziwą legendą, nie podlega dyskusji. Tym bardziej nie dziwi, że rocznicę światowej premiery pierwszej generacji tego modelu przemianowano na Światowy Dzień Land Rovera. Auto po raz pierwszy zaprezentowano 30 kwietnia 1948 roku w trakcie salonu samochodowego w Amsterdamie.
Przy okazji tegorocznej rocznicy, angielski producent legendarnej terenówki zdradził kolejne szczegóły na temat jego przyszłej generacji, która przechodzi właśnie testy drogowe. Dotychczas prototypy pokonały już dystans 1,2 mln km. Właściwości drogowe nowego Defendera ustawiano na niemieckim torze Nürburgring, a jego możliwości terenowe przetestowano na błotnistych szlakach wokół miejscowości Moab w stanie Utah i na piaszczystych wydmach w Dubaju.
Teraz Land Rover ogłosił ostatnią fazę testów terenowych, które odbędą się w Kenii, na terenie rezerwatu Borana. Samochód będzie wykorzystywany do holowania ciężkich ładunków, pokonywania brodów rzecznych oraz dowożenia zapasów w bardzo trudnym terenie. Próby w warunkach rzeczywistych odbędą się na obszarze 14 tys. hektarów.
Nick Rogers, dyrektor ds. Inżynierii w Jaguar Land Rover, zauważył: „Niezależnie od szeroko zakrojonego programu symulacji i testów na stanowiskach, przejechaliśmy nowym Defenderem ponad 1,2 mln kilometrów po wszystkich rodzajach terenu i w najbardziej ekstremalnych warunkach klimatycznych. Dzięki temu, nowy model będzie najbardziej wytrzymałym i posiadającym najlepsze zdolności terenowe Land Roverem, jaki kiedykolwiek wyprodukowano. Wyjątkowa okazja przetestowania go w rzeczywistych warunkach eksploatacyjnych, przy współpracy z fundacją Tusk Trust zarządzającą kenijskim rezerwatem Borana, pozwoli naszym inżynierom upewnić się, że wkraczając w finalną fazę naszego programu rozwojowego jesteśmy bliscy osiągnięcia wyznaczonego sobie celu.”
Nowy Defender będzie produkowany w nowo uruchomionej fabryce w Nitrze, na Słowacji.