- Nowy dyrektor generalny Nissana, Ivan Espionsa jakiś czas temu określił się mianem "faceta od samochodów" i... powiedział, że chce powrotu GT-R
- Jako że przykład idzie z samej góry, to podczas targów motoryzacyjnych w Nowym Jorku na nowy projekt światło rzucił jeden z szefów marki. Zapowiada powrót GT-R, przyznaje, że będzie musiał być w jakiś sposób zelektryfikowany i... znowu rzuci wyzwanie Porsche 911 na Północnej Pętli
- Nissan jednak wie, o co w GT-R chodzi. "Wyobraź sobie, że zrobiłeś samochód elektryczny z napędem na przednie koła i nazwałeś go GT-R. Powodzenia, prawda?"
To jeden z samochodów, które wiele osób miało na plakatach, tapetach, jeździło nimi w grach komputerowych i oglądało w filmach. Nissan GT-R to samochód kultowy, a o jego nowej generacji marzą nawet ludzie, których nigdy nie będzie na niego stać. To ikona. Zdaje sobie z tego sprawę sam Nissan, który zapowiada, że GT-R może wrócić. Wierny swoim korzeniom.
Przeczytaj także: Jeździłem chińskim hybrydowym SUV-em. Daje ponad 1200 km zasięgu i 7 lat gwarancji. Sprawdzam, czy czegoś mu brak
"Wyobraź sobie, że zrobiłeś samochód elektryczny z napędem na przednie koła i nazwałeś go GT-R. Powodzenia, prawda?"
Za oceanem właśnie trwa jedna z najważniejszych imprez motoryzacyjnych roku, a więc New York International Auto Show. Choć samochodowe targi trochę straciły na znaczeniu, to wciąż prezentowane są tam nowe modele, a producenci lubią przy okazji uchylić rąbka tajemnicy na temat swojej przyszłości.
W wywiadzie udzielonym Motor1 podczas nowojorskiego salonu samochodowego, Ponz Pandikuthira, główny planista produktu w Nissan USA powiedział, czego oczekuje od nowego GT-R. "Po pierwsze, musi to być bardzo autentyczny samochód" - mówi. "Wyobraź sobie, że zrobiłeś samochód elektryczny z napędem na przednie koła i nazwałeś go GT-R. Powodzenia, prawda? Musi być autentyczny w stosunku do swoich korzeni i mieć rekord osiągów na torze Nürburgring".
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPojedynek Porsche kontra Nissan. Czekamy na więcej szczegółów
Japończycy lubią do tego wracać. W 2008 roku Nissan ogłosił, że nowy wówczas model R35 GT-R ustanowił czas poniżej 7:30 na torze Nürburgring Nordschleife. Nissan rzucił wyzwanie samemu Porsche 911 i wygrał. I... spowodował pewien kryzys w Stuttgarcie. Następny GT-R, kiedykolwiek się pojawi i w jakiejkolwiek formie, będzie musiał zrobić to samo.
"To właśnie uwiarygodniło ten samochód", kontynuował Pandikuthira, "że pokonał Porsche 911 na jego własnym terenie. To musi się utrzymać".
Nie będzie to łatwe, bo Porsche w tym czasie wykonało nie tyle krok, co wielki skok w poprawie osiągów. Obecnie najszybszym seryjnym 911 Porsche jest GT3 RS, który w 2023 roku ustanowił 6:49.328. Warto też zauważyć, że od czasu okrążenia GT-R w 2008 r., Nürburgring wprowadził oficjalną politykę dotyczącą czasu okrążenia dla Nordschleife, stanowiącą, że okrążenie musi być mierzone na całym torze. Na okrążeniu bardziej porównywalnym do oryginalnego rekordu GT-R, GT3 RS uzyskał czas 6:44.848.
Jeden z szefów Nissan przyznaje, że następny GT-R musi być w jakimś stopniu zelektryfikowany. "Te samochody o dużej mocy po prostu nie spełnią norm emisji spalin" - mówi. "Jest to więc kwestia tego, gdzie technologia nas dogoni. Technologia akumulatorów, technologia silników i może nam to zająć kilka lat, ale GT-R bez wątpienia powróci".
To co? Czekamy. Poniżej galeria z pożegnalnym Nissanem GT-R R35 Prestige T-Spec. Tak GT-R powiedział "do widzenia" (bo najwyraźniej nie "żegnam"...) Europie.