- Astra to jeden z najchętniej kupowanych modeli w historii Opla
- Samochód wytwarzano nie tylko w Niemczech, ale i w Polsce - montaż prowadzono na Żeraniu, a produkcja odbywała się w Gliwicach, gdzie zajmowano się nieco zubożoną odmianą Classic
- Opel używa nazwy Astra od 1991 r., wcześniej używano jej dla brytyjskiej odmiany Opla Kadetta, czyli Vauxhalla Astra
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
W 1991 r. Volkswagen przejmuje Skodę, a FSO kończy produkcję Fiata 125 i rusza ze zmodernizowanym Polonezem Caro. Fiat świętuje z kolei polską premierę modelu Cinquecento. Święto było także u Opla - z oferty na dobre znika Kadett, a jego następcą jest Astra.
Opel Astra F jako zabytek - żółte tablice dla pierwszego rocznika
Sam Opel przyznaje, że Astra stała najlepiej sprzedającym się modelem z całej historii marki (w chwili debiutu Ford wciąż oferował model Escort, a Volkswagen startował z Golfem numer 3). W latach 1991-1997 powstaje ok. 4,13 mln egzemplarzy Astry. Najstarsze z nich można już obecnie rejestrować jako zabytki! Az trudno uwierzyć, że dobrze znane z polskich dróg pięciodrzwiowe kombi czy pięciodrzwiowy hatchback lub rzadko widywane sportowe GSi może już nosić charakterystyczne żółte tablice. Sedan musi poczekać do przyszłego roku (produkcję rozpoczęto w 1992 r.), a kabriolet jeszcze rok dłużej.
Wbrew pozorom nie dla wszystkich nazwa Astra była nowością. W Wielkiej Brytanii już od końca lat 70. używano określenia Vauxhall Astra dla samochodu znanego na kontynencie jako Opel Kadett. Stąd w nazewnictwie Opla Astra z rocznika 1991 figuruje jako Astra F.
Opel Astra F – od katalizatora po filtr przeciwpyłkowy
Bez względu jednak na rynek i nazwę trudno było przecenić kompakt Opla. W porównaniu z poprzednikiem Astra zyskała znacznie przestronniejszą kabinę i wiele nowoczesnych rozwiązań. Opel chwalił się nowoczesnym układem oczyszczania spalin (katalizatory trójfunkcyjne dla silników benzynowych i wersja utleniająca dla diesla 1,7 l), stalowymi wzmocnieniami w drzwiach, pełnowymiarowymi poduszkami czołowymi, elektroniczną kontrolą trakcji (GSi 16V) czy nowymi tworzywami polipropylenowymi, które opracowano z myślą o łatwiejszym recyklingu. Opel wspomina także o układzie oczyszczania powietrza z filtrem przeciwpyłkowym.
W latach 90. chętnie chwalono się także tzw. wielofunkcyjnym wyświetlaczem w konsoli środkowej (ale za to zrezygnowano z cyfrowych wskaźników znanych z Kadetta GSi), na którym prócz wskazań komputera pokładowego można było zobaczyć dane z fabrycznego radia (wówczas za nagłośnienie odpowiadały dwie wielkie firmy, czyli Blaupunkt i Philips). Po latach ekran stał się utrapieniem nie tylko dla wymieniających radio na model niefabryczny, ale także ze względu na wypalone piksele.
Opel Astra F – napęd elektryczny i 160 km zasięgu
Kompaktowy Opel zapisał się w historii nie tylko ze względu na swoją popularność, ale także eksperymenty z napędem. Opel Astra zyskał bowiem napęd elektryczny (powstała także seria ze zbiornikami na gaz CNG). W pełni elektryczna wersja Impuls III doczekała się 10 prototypów, które łącznie przejechały ok. 350 tys. km. Zależnie od egzemplarza stosowano akumulatory niklowo-kadmowe (45 kW) lub sodowo-niklowo-chlorkowe (42 kW). Każda z nich mogła rozpędzić się do 120 km/h, a szacowany zasięg wynosił 160 km. Nieźle, jak na lata 90.
Oczywiście wersje na prąd i gaz to nie wszystko. Astra wyróżniała się bogatą gamą silników benzynowych. Rozpiętość mocy była dość duża szczególnie jak na obecne standardy. Najsłabsze wersje miały zaledwie 60 KM mocy (1,4 l) i 71 KM (1,6 l) i fundowały trening cierpliwości podczas rozpędzania (sprint od 0 do 100 km/h trwał odpowiednio 16 i 14 s). Najmocniejsza Astra GSi to już 150 KM z silnika o pojemności 2,0 l, auto przyspieszało w 8 s do :"setki" i osiągało 216 km/h prędkości maksymalnej. Amatorzy diesla mieli znacznie skromniejszą ofertę, czyli silniki 1,7 l o mocy 57-82 KM. O osiągach lepiej nie wspominać.
Opel Astra F - polski wątek
W historii Opla Astry F nie sposób zapomnieć polskiego wątku. Pierwsza generacja modelu montowana była na warszawskim Żeraniu (wówczas za podstawową wersję samochodu trzeba było zapłacić ok. 300 mln zł). Astrę w wydaniu Classic (dość zubożona odmiana) produkowano także w Gliwicach od 1998 r. (ostatni egzemplarz opuścił bramy fabryki w 2002 r.).
Mimo rodzimej produkcji, podaż Astry F jest obecnie dość ograniczona. Tylko na samym Otomoto zostało zaledwie kilkanaście egzemplarzy z ostatnich lat produkcji, a ogłoszenia typu zamienię (choćby na motocykl na chodzie) nie są niczym nadzwyczajnym.