Logo
WiadomościAktualnościOpłata emisyjna w cenie paliwa – kierowcy znów drenowani?

Opłata emisyjna w cenie paliwa – kierowcy znów drenowani?

Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski

Benzyna oraz olej napędowy kosztują stale ponad 5 zł za litr i nic nie wskazuje, by cena ta miała spaść w przewidywalnej przyszłości. Według analityków rynku paliw, mimo wcześniejszych obietnic opłata emisyjna obciąża jednak kierowców i jest jednym z powodów, dla których ceny na stacjach benzynowych nie maleją, nawet gdy spada cena ropy na światowych rynkach.

Tankowanie samochodu
Auto Świat / Tomasz Okurowski
Tankowanie samochodu
  • U producentów benzyna jest tańsza o ponad 115 zł niż rok temu, a olej napędowy nawet o prawie 130 zł
  • Na stacjach jest jednak zupełnie inaczej – zależnie od rodzaju paliwa jest drożej od 9 do 15 groszy niż podczas poprzednich wakacji
  • Według analityków rynku paliw wiele wskazuje na to, że opłatę emisyjną przeniesiono na kierowców
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Wydawać by się mogło, że początek wakacji nie jest wcale taki zły dla zmotoryzowanych. Nie licząc tego, że w popularnych kurortach tradycyjnie już zapłacimy więcej za paliwo, to doniesienia o dalszych obniżkach cen powinny cieszyć. U producentów benzyna jest bowiem tańsza o ponad 115 zł niż rok temu, a olej napędowy nawet o prawie 130 zł. Znamienne, że na stacjach jest jednak zupełnie inaczej – zależnie od rodzaju paliwa jest drożej od 9 do 15 groszy niż podczas poprzednich wakacji.

Za benzynę i olej napędowy wciąż bowiem płacimy powyżej 5 zł. Według analityków e-petrol.pl, średnie ceny obu rodzajów paliw ustabilizowały się i nic nie wskazuje na ich spadki. Co więcej, trzeba się będzie przyzwyczaić do obecnych stawek - na najbliższe tygodnie prognozowana jest bowiem tylko drobna korekta cen.

Skąd zatem dysproporcje pomiędzy cenami paliw u producentów i tymi na stacjach? Eksperci e-petrol.pl twierdzą, że wpływ na to ile zapłacimy za tankowanie ma opłata emisyjna (wpływy z niej mają trafiać do funduszy przeznaczonych na wsparcie transportu wodorowego i elektrycznego). Bez względu na nazwę, to po prostu kolejne obciążenie na miarę podatku, które wynosi 80 zł netto za każde 1000 litrów paliwa (innymi słowy 8 zł netto naliczane od każdego litra).

Wiele wskazuje na to, że mimo obietnic opłatę emisyjną przeniesiono na kierowców (wystarczy uwzględnić opłatę przy porównaniu cen detalicznych na stacjach a cen hurtowych oraz wcześniejsze styczniowe podwyżki marż detalicznych). Pamiętajmy, że jeszcze w zeszłym roku minister energii Krzysztof Tchórzewski oraz władze kontrolowanych przez państwo PKN Orlen i Grupy Lotos zapewniały, że opłata emisyjna nie zostanie przerzucona na konsumentów. Okazuje się, że stało się jednak inaczej.

Nowe obciążenie finansowe (wpływy szacowano na ponad 2 mld złotych) obowiązuje od 1 stycznia 2019 roku. Za jego przyjęciem głosowało 224 posłów PiS, dwóch niezależnych oraz pięciu z koła poselskiego WiS. 

Źródło: e-petrol.pl

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium