Inwazja Federacji Rosyjskiej w Ukrainie spowodowała, że na polskich stacjach benzynowych zaczęły ustawiać się ogromne kolejki po paliwo. Wiele stacji benzynowych w tym czasie przeżywało kryzys zaopatrzeniowy. Aby temu zapobiec, PKN Orlen zdecydował o wprowadzeniu limitów tankowania na swoich stacjach. Chodziło m.in. o to, że pracownicy placówek pozwalali uzupełnianie paliwa jedynie "do baku". Teraz koncern wprowadza złagodzenie tych limitów, ale wciąż apeluje do swoich klientów o tankowanie tylko "na bieżące potrzeby". Dzięki temu łatwiej będzie odbudować zapasy w całym kraju.

Nowe limity jednorazowe na stacjach Orlen, które obowiązują od 8 marca do odwołania

  • 50 litrów dla tankowania samochodu osobowego;
  • 100 litrów dla tankowania samochodu dostawczego do 3,5 t;
  • 300 litrów dla tankowania maszyn rolniczych, leśniczych, budowlanych itp.;
  • 500 litrów dla tankowania samochodów ciężarowych i autobusów;
  • 60 litrów do zewnętrznych zbiorników. Zakupu mogą dokonać jedynie posiadacze karty uprawniającej do tankowania do zbiorników zewnętrznych .

Z powyższych ograniczeń wyłączone są służby mundurowe (policja, karetki, wozy staży pożarnej itp.)

Ludzie wciąż spieszą się z tankowaniem, ponieważ rynek jest niestabilny i codziennie drożeją paliwa. W ciągu ostatnich dwóch dni hurtowa cena jednego litra ropy wzrosła w PKN Orlen o 1,07 zł i 9 marca rano wynosiła 7704 zł za 1000 litrów. Po doliczeniu podatku VAT ropa kosztowała aż 8,32 zł za litr. Analogicznie benzynę można było nabyć za 7,15 zł za litr. Niestety to jeszcze nie koniec podwyżek.