Auto Świat Wiadomości Aktualności Pan Zbigniew stracił auto, bo za rzadko go używał. Kuriozalna sytuacja na parkingu

Pan Zbigniew stracił auto, bo za rzadko go używał. Kuriozalna sytuacja na parkingu

Z jednego z osiedlowych parkingów w Poznaniu zniknął samochód. Okazało się, że odholowała go straż miejska. Właściciel auta twierdzi, że nie miała ku temu podstaw. Długo próbował odszukać swój samochód. W końcu okazało się, że pojazd trafił na złom, ale na tym sprawa się nie skończyła.

Zabrano samochód z parkingu, bo za rzadko był używany (fot. screen: Facebook/InterwencjaPolsat)
Gold Picture / Shutterstock
Zabrano samochód z parkingu, bo za rzadko był używany (fot. screen: Facebook/InterwencjaPolsat)

Historię pana Zbigniewa z Poznania przedstawili reporterzy programu "Interwencja" w Polsat News. Starszy i schorowany mężczyzna 15 lat temu kupił Forda Mondeo. Początkowo często z niego korzystał, wożąc swoją mamę do lekarzy oraz na rehabilitację. Dojeżdżał nim również na ulicę, przy której znajdował się jego ogródek.

Za rzadko używał samochodu, więc straż miejska go odholowała

W 2019 r. mama pana Zbigniewa zmarła. Od tego czasu samochód stał na osiedlowym parkingu praktycznie nieużywany. Pan Zbigniew wykonywał przy tym wszystkie niezbędne przeglądy techniczne. Auto było również ubezpieczone. Na początku listopada 2021 r. nagle zniknęło z parkingu.

Myślałem, że ukradli. Poszedłem na komisariat, facet przychodzi i mówi: owszem, został panu ten samochód zabrany, ale przez straż miejską. Próbowałem tam dzwonić, nawet na alarmowy i nie raczył nikt odebrać, na inne numery tak samo

opowiadał pan Zbigniew w programie "Interwencja", podkreślając, że samochód był stary, ale w dobrym stanie technicznym, miał obowiązkowe tablice rejestracyjne i powietrze w oponach.

Czytaj także: Miała dość zachowania kierowców na parkingu

Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Do tego minimum raz w miesiącu był myty i odpalany. Dlatego pan Zbigniew nie rozumiał, dlaczego jego auto zostało zabrane. Tym bardziej że wcześniej nikt nie zgłaszał, że stanowi problem, czy komuś przeszkadza.

Jak się okazało, samochód został odholowany na wniosek spółdzielni mieszkaniowej. Sprawą zajął się strażnik miejski pracujący w lokalnym posterunku i znający się z mieszkańcami osiedla.

Od momentu, gdy samochód zniknął, pan Zbigniew próbował dowiedzieć się, co się z nim stało. Odwiedzał różne komisariaty straży miejskiej. Bezskutecznie. Skontaktował się również z Zarządem Dróg Miejskich w Poznaniu. Wtedy okazało się, że samochód przeszedł na własność miasta, ponieważ minął 6-miesięczny termin jego odbioru. Ostatecznie auto zostało zezłomowane, a osobiste rzeczy pana Zbigniewa, które były w środku, zniknęły. To jednak nie wszystko. Mieszkaniec Poznania dodaje, że musi teraz jeszcze zapłacić 400 zł za odholowanie swojego samochodu.

Pracownik Straży Miejskiej w Poznaniu w rozmowie z reporterami "Interwencji" wyjaśnił, że "pojazd, który nie ma tablic rejestracyjnych lub jego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi".

Co na to przepisy?

Na podstawie stwierdzenia pracownika Straży Miejskiej w Poznaniu, wdaje się, że podstawą do wydania takiej, a nie innej decyzji był Art. 50a. 1. ustawy Prawo o ruchu drogowym, który mówi, że: "Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela, lub posiadacza". Istotne jest tutaj jednak to, że istotnym zapisem tejże ustawy jest Art. 1. 1, który określa zakres obowiązywania poprzednio wspomnianego przepisu. Mówi on o tym, że: "Ustawa reguluje zasady ruchu na drogach publicznych oraz w strefach zamieszkania, warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, wymagania w stosunku do osób kierujących pojazdami i innych uczestników ruchu oraz zasady kontroli ruchu drogowego". Punkt drugi tego samego artykułu wskazuje, że: "Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu".

Wg deklaracji pana Zbigniewa "samochód stał na osiedlowym parkingu", a więc w miejscu, które opisuje właśnie Art. 1. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym (drogi takie wymienione są w Ustawie o drogach publicznych: "Drogi, drogi rowerowe, parkingi oraz place przeznaczone do ruchu pojazdów, niezaliczone do żadnej z kategorii dróg publicznych i niezlokalizowane w pasie drogowym tych dróg są drogami wewnętrznymi"). W takich miejscach, zgodnie ze wspomnianym wcześniej Art. 1. 2 Prawa o ruchu drogowym, pojazd usunąć można tylko, jeśli zagraża on bezpieczeństwu uczestników ruchu.

Najwyraźniej, ktoś uznał, że zagraża. Tylko, czy samochód pana Zbigniewa, który wg jego słów miał zarówno aktualny przegląd jak i ubezpieczenie oraz był raz w miesiącu odpalany i myty, faktycznie to robił?

Źródło: polsatnews.pl

Autor Anna Górska
Anna Górska
Dziennikarka Onetu
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków