O wypadku firma poinformowała w czwartek we wpisie na Weibo, czyli chińskim odpowiedniku Twittera. Firma Nio twierdzi, że natychmiast rozpoczęła dochodzenie w sprawie tego zdarzenia we współpracy z urzędnikami państwowymi.

"Nasza firma współpracowała z wydziałem bezpieczeństwa publicznego, aby rozpocząć dochodzenie i analizę przyczyn wypadku. Na podstawie analizy sytuacji na miejscu zdarzenia możemy wstępnie potwierdzić, że był to wypadek (niespowodowany przez pojazd)" poinformowała firma w oświadczeniu.

Filmy krążące w sieci pokazują pracowników medycznych próbujących ratować dwóch pasażerów samochodu.

Oświadczenie firmy Nio na Weibo przyciągnęło wiele negatywnych komentarzy i szybko zostało usunięte.

Ostatnie zdanie oświadczenia o tym, że wypadek "nie dotyczy samego pojazdu" wywołało wiele negatywnych reakcji ze strony użytkowników mediów społecznościowych.

W jednym z komentarzy można było przeczytać: "To pokazuje zimną krew kapitalizmu", a w innym: "Ostatnie zdanie jest tak obojętne. Kierowcy testowi przyjechali, aby przetestować pojazd, a wy mówicie, że [wypadek] nie ma nic wspólnego z pojazdem?".

Stają do walki z Elonem Muskiem

Firma Nio jest czołową chińską firmą, która chce zdominować branżę pojazdów elektrycznych. Postawiła na wymienne akumulatory w swoich samochodach, jako sposób na przezwyciężenie obaw związanych z częstym ładowaniem.

Firma jest czasami nazywana chińskim "zabójcą Tesli", w odniesieniu do jej rywalizacji z multimiliarderem Elonem Muskiem, który ma duży zakład produkcyjny w Szanghaju.

Założył ją pod koniec 2014 r. chiński biznesmen William Li i już po dwóch latach pokazano prototyp sportowego bolidu o napędzie elektrycznym. Po początkowych problemach sprzedaż zaczęła się rozpędzać i niektóre auta firmy są już dostępne w sprzedaży w Europie.