• W Kodeksie wykroczeń jest kilka pojemnych przepisów, które w teorii pozwalają nakładać wysokie mandaty za nawet drobne wykroczenia nieujęte w taryfikatorze mandatów
  • Co do zasady kary za zły stan pojazdu są jednak bardzo niskie, w pewnych przypadkach wydają się nawet rażąco niskie
  • Za jazdę na zużytych oponach prawdopodobnie żaden kierowca auta osobowego w Polsce nie dostał jeszcze trzy tys. zł kary, niemniej, jeśli z powodu złego stanu auta spowoduje się wypadek, jest to okoliczność obciążająca kierowcę

Taryfikator mandatów nie przewiduje kar za wszystkie możliwe wykroczenia, bo też wyobraźnia jego twórców ma swoje granice. Znajdziemy w nim stawki mandatów przewidzianych za niewielką część możliwych wykroczeń, w tym za najbardziej oczywiste, najczęściej popełniane i te, które uznano za najpoważniejsze. Aby jednak nie pozostawiać policjantów (i sądów) bez narzędzi do karania sprawców wykroczeń za czyny nieobjęte taryfikatorem mandatów, stworzono kilka bardzo pojemnych przepisów. Pozwalają one karać sprawców nietypowych wykroczeń mandatami "według uznania", oczywiście w pewnych granicach:

  • ogólny przepis Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia przewiduje maksymalny mandat za wykroczenie drogowe w wysokości 5 tys. zł
  • maksymalna kara za niektóre wykroczenia drogowe według Kodeksu wykroczeń to 30 tys. zł
  • w przypadku wielu wykroczeń drogowych, uznanych za mniej groźne, Kodeks wykroczeń ustawia poprzeczkę znacznie niżej – na 1 tys., 1500 zł, 3 tys. czy 5 tys. zł. To maksymalne kary, jakie może nałożyć na kierowcę sąd, gdy z jakichś przyczyn nie doszło do ukarania kierowcy mandatem.
  • przepis, którym kierowcy straszeni są najczęściej (gdy nie udaje się znaleźć w taryfikatorze mandatów odpowiedniej rubryki) brzmi:

Opony a przepisy

  • Opony samochodu muszą mieć właściwą głębokość bieżnika. To 1,6 mm, chyba, że wskaźnik zużycia opony "jest ustawiony" wyżej i wskazuje graniczne zużycie opony przy np. 3 mm – wówczas obowiązuje ta wyższa wartość.
  • Opony nie mogą mieć widocznych pęknięć, które odsłaniają lub naruszają ich konstrukcję.
  • Opony na jednej osi pojazdu muszą być takie same (opony tylnej osi mogą być jednak inne niż opony założone z przodu).
  • Dozwolone jest tymczasowe użycie "dojazdówki" o innych parametrach niż normalne koła "do jazdy", jeśli była na fabrycznym wyposażeniu samochodu.
  • Opony muszą być dostosowane do masy pojazdu i jego maksymalnej prędkości.
  • Wymaganie dostosowania parametrów opon do maksymalnej prędkości auta nie dotyczy opon zimowych – w ich przypadku wystarczy, że są dostosowane do prędkości 160 km/h. Przepis (stworzony na bazie przepisów obowiązujących m.in. w Niemczech) każe jednak w takim wypadku umieścić w aucie dobrze widoczną dla kierowcy informację/naklejkę mówiącą o maksymalnej prędkości opon.
  • W Polsce nie ma obowiązku używania opon zimowych, choć oczywiście rozsądek każe mieć opony dostosowane do pory roku.
Skrajnie zużyta opona Foto: Shutterstock
Skrajnie zużyta opona

Teoretycznie za niedostosowanie się do któregokolwiek z wymienionych wymagań grozi wysoki mandat, a także cofnięcie dopuszczenia pojazdu do ruchu. Obecnie policjant nie zatrzymuje już dowodu rejestracyjnego, bo kierowca nie ma obowiązku go wozić – policjant wpisuje jednak stosowną informację do bazy danych. Aby auto ponownie było dopuszczone do ruchu, musi zaliczyć przegląd techniczny.

Mandat za złe opony

Przepis ogólny mówiący o trzech tys. zł mandatu za "inne" przewinienia wcale nie wydaje się najlepiej dopasowany do "złych" opon. W Kodeksie wykroczeń jest też coś takiego:

W tym przypadku maksymalna grzywna, jaką może nałożyć sąd na kierowcę, to 5 tys. zł (nie 30 tys. zł, gdyż ten przepis nie znajduje się na liście wykroczeń podlegających pod najsurowsze kary). Trzy tysiące czy pięć... bez znaczenia w tym przypadku. Trzeba nowiem znać proporcje.

  • Trzy tys. zł mandatu można dostać za przewożenie w pojeździe nieprzystosowanym do tego co najmniej 10 nadprogramowych pasażerów
  • "zaledwie" 2500 zł mandatu można dostać za przekroczenie prędkości o więcej niż 70 km/h
  • w pozostałych przypadkach grzywnę trzy tys. zł taryfikator przewiduje za wykroczenia popełnione w warunkach "recydywy" – gdy np. ktoś drugi raz w ciągu dwóch lat spowoduje kolizję, powodując u ofiar rozstrój zdrowia lub "naruszenie narządu ciała"; gdy ktoś drugi raz da się złapać na wyprzedzaniu na przejściu dla pieszych, na nieustąpieniu pierwszeństwa pieszemu, itp.

Mandaty za niesprawność techniczną pojazdu, pomimo zaostrzenia przepisów o karaniu kierowców, pozostały niskie. Przykładowo...

  • za używanie opon z umieszczonymi w nich na trwałe elementami przeciwślizgowymi (kolcami) taryfikator przewiduje mandat 100 zł
  • Niedopełnienie przez kierującego pojazdem obowiązku utrzymywania tablic (tablicy) rejestracyjnych i innych wymaganych oznaczeń pojazdu w należytym stanie oraz zapewnienia ich czytelności – 100 zł
  • Używanie pojazdu niszczącego nawierzchnię drogi300 zł
  • Używanie pojazdu na obszarze zabudowanym w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem – grzywna "nie wyższa niż 300 zł"
  • Dopuszczenie przez właściciela, posiadacza, użytkownika lub prowadzącego pojazd do jazdy na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazdu nienależycie zaopatrzonego w wymagane urządzenia lub przyrządy albo pomimo że nie nadają się one do spełnienia swojego przeznaczenia 50-200 zł

Ta ostatnia pozycja wydaje się – w odniesieniu do "złych" opon – najbardziej odpowiednia. Przykrym dodatkiem do mandatu jest cofnięcie dopuszczenia auta do ruchu – z tym trzeba się liczyć, nie powinno być w tej kwestii taryfy ulgowej.

W teorii sąd – jeśli z jakichś względów sprawa nie skończy się mandatem – może karę podwyższyć, niemniej – jako że takie wykroczenia popełniają zwykle ludzie o niskim statusie materialnym, kary są odpowiednio niskie. W przeciwnym wypadku można by stwierdzić, że "trzy tys. zł mandatu grozi za przepaloną żarówkę" – a przecież byłby to absurd.

Co nie znaczy, że radzimy jeździć na "łysych" oponach – nic z tych rzeczy. Jazda na kiepskich oponach jest niebezpieczna, a jeśli dojdzie do wypadku, zły stan opon (a nawet użycie opon letnich w warunkach zimowych, co zasadniczo jest dozwolone) będzie okolicznością obciążającą.