Policjanci z grupy Speed mają pełne ręce roboty, szczególnie gdy przychodzi długi weekend. Kierowców na trasach jest więcej, a przewinienia, jakich się dopuszczają, można wyliczać bez końca. Z reguły jednak jest to przekroczenie prędkości, wykroczenie, szczególnie piętnowane w terenie zabudowanym. Wielu kierowców bowiem, zamiast zwolnić, jadąc przez miasto, jedzie, tak jakby nie interesowało ich, że wokół są piesi i zabudowania.
Wyróżniał się na tle innych
Takim kierowcą okazał się mieszkaniec powiatu makowskiego, którego w sobotę 12 sierpnia dostrzegli policjanci z ostrołęckiej drogówki. W okolicach miejscowości Załuzie (powiat makowski) zauważyli oni Audi, wyróżniające się prędkością - 132 km/h na "pięćdziesiątce". Od razu postanowili go zatrzymać i wtedy się zaczęło.
Zaraz po otwarciu drzwi okazało się również, że z samochodu mocno było czuć alkohol. I oczywiście nie był to płyn do dezynfekcji. 51-latek powiedział mundurowym, że wraca znad morza, a na 3 godziny przed wyjazdem wypił kilka piw. Musiało być ich sporo, ponieważ podczas kontroli alkomat wykazał ponad promil alkoholu.
Surowa kara
Mężczyzna nie dość więc, że jechał zdecydowanie za szybko, to jeszcze popełnił przestępstwo związane z jazdą pod wpływem alkoholu. Jego prawo jazdy zostało odebrane, a za swoje postępowanie odpowie przed sądem.
Za przestępstwo kierowania autem po pijanemu grozi grzywna, ograniczenie wolności (np. przymusowe prace społeczne) lub więzienie do 2 lat. Ponadto sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów. Minimalnie jest to rok, a maksymalnie – 15 lat. Jest jeszcze kara pieniężna w wysokości minimum 5 tys. zł.