- Policjanci z Łodzi odzyskali cztery mercedesy, kampera oraz części z porsche skradzionych w Niemczech
- Do akcji włączyli funkcjonariuszy z różnych jednostek, w tym Centralnego Biura Śledczego Policji
- Na posesji zatrzymano 48-latka podejrzanego o paserstwo, grozi mu 10 lat więzienia
Jak informuje łódzka policja, w połowie maja policjanci z Sekcji dw. z Przestępczością Samochodową Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi wraz z łódzkimi kryminalnymi i funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego Policji z Zarządu w Łodzi weszli na teren posesji w gminie Pabianice.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Te samochody naprawdę kupuje Europa. Tesla upokorzona, diesel słabo, a "koniec elektryków"... przesadzony
Przypuszczenia, że znajdą tam pojazdy, w których ingerowano w pola numerowe (kolokwialnie mówiąc — z przebitymi numerami VIN) szybko się potwierdziły. Na posesji policjanci znaleźli cztery mercedesy i kamera marki Hymer, zbudowanego na podwoziu również mercedesa. Wszystkie auta zostały skradzione w Niemczech. Policjanci zatrzymali 48-latka podejrzanego o paserstwo skradzionych aut.
Policjanci znaleźli auta i części za przynajmniej 415 tys. zł
Na miejscu specjaliści z dziedziny mechanoskopii Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkie Policji w Łodzi ustalili, że pojazdy nosiły widoczne ślady ingerencji w pola numerowe VIN. Policjanci przeprowadzili oględziny samochodów, które znaleźli oraz przesłuchali świadka. Na posesji były jeszcze dwa motocykle — bmw i harley davidson. Eksperci sprawdzają, czy one również pochodzą z kradzieży.
To jednak nie koniec policyjnej akcji. Policjanci przenieśli ją do Pabianic, gdzie na terenie firmy prowadzonej przez zatrzymanego 48-latka znaleźli więcej "fantów" — m.in. podzespoły zdemontowane z innych pojazdów. Eksperci szybko potwierdzili, że cztery sztuki drzwi znalezione w firmie, pochodzą z porsche, które również zostało skradzione w Niemczech.
Wartość zabezpieczonego mienia to przynajmniej 415 tys. zł. Zatrzymany mężczyzna odpowie za swój czyn w warunkach zaostrzonej odpowiedzialności. Za popełnione przestępstwo grozi 48-latkowi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Postawiono mu już zarzuty paserstwa.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo