Poinformowała o tym PAP Marzanna Boratyńska z łódzkiej policji. Dodała, że w miniony weekend funkcjonariusze ujawnili na ulicach miasta 117 przekroczeń prędkości. Rzeczniczka zwróciła uwagę, że "niechlubnym rekordzistą" był 36-letni motocyklista, który w niedzielę jechał ul. Kopcińskiego z prędkością 167 km na godz. Podczas rozmowy z policjantami twierdził, że musiał tak szybko jechać, ponieważ spieszył się do pracy. Mężczyzna został ukarany mandatem, zatrzymano mu prawo jazdy.

W sumie w miniony weekend łódzcy policjanci z grupy SPEED zatrzymali 48 kierujących, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość powyżej 50 km na godz. niż określona przepisami. W 45 przypadkach zatrzymali prawo jazdy. Za każdym razem sporządzili dokumentację mającą na celu wszczęcie procedur zatrzymania uprawnień do kierowania na trzy miesiące.

Boratyńska przypomina, że w przypadku, jeśli kierowca, pomimo zatrzymanych uprawnień do kierowania, nadal będzie prowadził pojazd, okres ten przedłuży się do sześciu miesięcy. Kolejny przypadek jazdy bez uprawnień zakończy się cofnięciem prawa jazdy i koniecznością ponownego zdawania egzaminu.