Od 25 marca 2020 r. do 11 kwietnia 2020 r. w autobusach i tramwajach komunikacji publicznej oraz w autobusach prywatnych przewoźników liczba pasażerów jednorazowo przewożonych nie może przekraczaj połowy liczby miejsc siedzących. Złamanie tych przepisów oznacza wysokie grzywny, ale nie dla pasażerów, tylko dla kierowców. Według kodeksu wykroczeń grozi im nawet do 500 zł mandatu albo kara nagany.

Właśnie przeciwko tym przepisom protestują kierowcy. W skargach, wpływających do Rzecznika Praw Obywatelskich, kierowcy autobusów i motorniczy tłumaczą, że nie mają skutecznych środków, by wyegzekwować przestrzeganie ograniczeń przez pasażerów. Ponadto ich zadaniem jest przede wszystkim bezpieczne i punktualne realizowanie kursów, a nie liczenie, pilnowanie i egzekwowanie dopuszczalnej liczby pasażerów w pojeździe.

Rzecznik Praw Obywatelskich stanął po stronie kierowców i poprosił o ustosunkowanie się Komendy Głównej Policji do tych zarzutów i odpowiedź na pytanie, jak kierowcy mają egzekwować nałożone na nich obowiązki. Odpowiedzi jeszcze nie ma.