- W ciągu tygodnia o kilka groszy spadły średnie ceny benzyny i LPG
- Nie zmieniła się średnia cena oleju napędowego
- Ceny różnią się jednak znacząco w zależności od regionu kraju, ale też np. od dnia, w którym tankujemy
Wystarczy jednak rozejrzeć się po stacjach, by zorientować się, że np. w Warszawie ceny paliw są wyraźnie wyższy od średniej krajowej. Ale to też tylko część rzeczywistości.
Aktualne średnie ceny paliw w całym kraju wg serwisu e-Petrol wyglądają tak:
Pb98 – 6 zł 69 gr
Pb95 – 5 zł 91 gr
ON – 6 zł 5 gr
LPG – 2 zł 74 gr
Ile kosztuje benzyna? To zależy
Podjeżdżam pod dystrybutor jednej z warszawskich stacji Orlen. Litr benzyny kosztuje 6 zł i 19 gr – dobre 28 gr drożej niż wynosi średnia cena tego paliwa w kraju według serwisu e-Petrol.pl. Podobnie wyższe od średnich krajowych są tu ceny oleju napędowego. Ale mogło być gorzej, na stacji po sąsiedzku trzeba zapłacić jeszcze o 2 gr więcej. Ale widzę na pistolecie do tankowanis reklamę: z kuponem litr paliwa 40 gr taniej, limit na jedno tankowanie to 50 l.
Skomplikowane promki – możesz zaoszczędzić parę złotych, ale bądź uważny
Limit 50 l zadowoli większość użytkowników samochodów osobowych. Oznacza to jednak, że właściciele większych samochodów tankują drożej. Są też limity, jeśli chodzi o liczbę tańszych tankowań: aby zatankować ze zniżką, musisz otworzyć aplikację danej sieci, zalogować się i aktywować kupon. Liczba kuponów jest ograniczona, ale dla przeciętnego użytkownika wystarczająca.
OK, mam apkę, klikam w kupon, już jest mój. Po zatankowaniu idę do kasy. A jednak nie dopatrzyłem: tańsze tankowanie możliwe jest tylko w weekendy, a tak naprawdę w przedłużone weekendy – w piątek, w sobotę i w niedzielę. Więc tym razem z rabatu nie skorzystam. Nic też nie tracę, bo zatankować i tak musiałem, ale jednak jestem rozczarowany. Tymczasem jednak okazuje się, że jest jeszcze "groszowa" zniżka na Kartę Dużej Rodziny. Wychodzi mi litr po ok. 6,11 zł, mój rabat wynosi równe 3 zł i 80 gr. Cudownie.
Na marginesie: postanawiam, że zajrzę tu w weekend, by zobaczyć, czy przypadkiem nie rośnie wówczas drastycznie cena "bazowa".
Podsumowując: skoro w Warszawie jest drożej, to znaczy, że gdzieś indziej musi być taniej. Zwyczajowo na Śląsku benzyna jest tańsza nawet o ponad 30 gr. Pewności jednak nie mam, akurat nie jestem na Śląsku, więc nie sprawdzę na bieżąco, o ile warszawiak przepłaca.
Można się pocieszać, że i tak najdroższe paliwo tankuje się przy autostradzie. Kto nie napełni baku w mieście, ten płaci "frycowe".
Ale gdybym tankował w piątek albo w weekend, wyszłoby mi poniżej 5 zł 80 gr za litr. W tym samym dniu właściciel ciężarówki zatankowałby wyraźnie drożej. Podobnie więcej zapłaciłby kierowca, który nie ma apki danej sieci.
Najwyraźniej sieci stacji benzynowych robią wszystko, aby tankowanie zwykłej benzyny czy oleju napędowego stało się tak skomplikowane, jak ładowanie auta elektrycznego na publicznej stacji ładowania: każdy płaci inaczej.