Ręcznym miernikom laserowym od dawna zarzucaliśmy małą dokładność. Dodatkowym problemem jest nieprawidłowy sposób ich używania. Okazuje się, że pomiary z laserowych mierników prędkości coraz częściej kwestionują sądy, które stają po stronie kierowców. Sąd okręgowy w Ostrołęce nie tylko uniewinnił kierowcę, ale również zakwestionował prawidłowość pomiarów wykonanych urządzeniami Ultralyte.

Pomiar prędkości, o którym mowa, został wykonany 18 czerwca 2017 r. w miejscowości Głodowo za pomocą miernika laserowego Ultralyte 20-20 1000 LR. Według uzyskanych danych kierowca jechał z prędkością 121,5 km/h. Problem w tym, że pomiar był wykonany ze znaczniej odległości (307,5 metrów), a zmierzony samochód jechał w kolumnie pojazdów. Kierowca nie przyznał się do wykroczenia i nie przyjął mandatu.

Sprawa trafiła do sądu w Pułtusku, który uznał kierowcę za winnego popełnienia wskazanego wykroczenia i wymierzył mu karę grzywny w wysokości 1000 zł. Kierowca dodatkowo został obciążony kosztami postępowania sądowego.

Ten jednak nie poddał się i zaskarżył wyrok. Sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Ostrołęce. Kierowca wystosował długą listę zarzutów, zarówno do policjantów, jak i samego urządzenia oraz pod adresem sposobu przeprowadzenia sprawy sądowej w Pułtusku. Obwiniony wskazał nieprawidłowe działanie urządzenia Ultralyte w warunkach dokonywania pomiaru oraz kwestionował prawidłowość samego pomiaru – w szczególności nieodpowiedniego kąta i miejsca usytuowania się patrolu policyjnego (m.in. pod linią wysokiego napięcia i przy włączonej stacji nadawczej radiowozu).

Sąd okręgowy w Ostrołęce przyznał rację kierowcy i uchylił wyrok sądu pierwszej instancji. W uzasadnieniu czytamy m.in., że zmierzona prędkość mogła być prędkością innych pojazdów, które w tym czasie były w zasięgu urządzenia.

Sąd zakwestionował prawidłowość pomiarów mierników laserowych

Co istotne, sąd zgodził się także z obrońcą kierowcy, iż urządzenie Ultralyte nie może być środkiem dowodowym w zakresie ustalenia prędkości pojazdu, bo „nie zapewnia wskazania pojazdu, którego prędkość jest kontrolowana – nie indywidualizuje go". To oznacza spore problemy dla policji, tym bardziej że to nie pierwszy wyrok podważający pomiar z urządzeń Ultralyte. Zresztą sprawą zainteresował się także poseł Piotr Liroy-Marzec, który zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z prośbą o wyjaśnienia w sprawie podważonych pomiarów oraz zatwierdzeń typu dla mierników laserowych Ultralyte LTI 20-20 LR i LTI 20/20 TruCAM.

Inne wyroki potwierdzają problemy mierników Ultralyte

Podobny wyrok zapadł w Sądzie Rejonowym w Myślenicach w dniu 16 sierpnia 2016 roku (sygn. akt II W 1141/15). Stwierdzono wtedy, że pomiar dokonany urządzeniem Ultralute nie może stanowić dowodu w sprawie popełnienia wykroczenia z art. 92a K.w., gdyż nie pozwala ono określić pojazdu, którego prędkość podlegała kontroli.

Kolejny pomiar wykonany przez miernik laserowy (LTI 20/20 TruCAM) zakwestionował w marcu tego roku Sąd Rejonowy dla miejscowości Kraków-Podgórze. W tym przypadku wykazano m.in. błędy pomiaru wynikające z szerokości wiązki laserowej, która wzrasta w miarę zwiększania się odległości od pojazdu. Stwierdzono, że urządzenie nie posiada również wymaganej przepisami funkcji identyfikacji pojazdu, którego prędkość została zmierzona.