24-letni kierowca Volkswagena, który sam zgłosił swoje przestępstwo, gdy zobaczył nadjeżdżających policjantów, niespodziewanie zdecydował się na pieszą ucieczkę. Po krótkim pościgu został jednak obezwładniony i zatrzymany. W trakcie legitymowania przyznał, że wypił sześć piw i zdawał sobie sprawę, że nie powinien prowadzić w takim stanie.
Kierowca Volkswagena zadzwonił pod 112 i doniósł... na siebie
Badanie alkomatem wykazało, że miał 2 promile alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Teraz grozi mu kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności za kierowanie w stanie nietrzeźwości.
- Przeczytaj także: Po co kierowcy kładą ręczniki na desce rozdzielczej? To sprytna metoda
To zdarzenie pokazuje, jak niebezpieczne może być prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Podkreśla też wagę odpowiedzialności i konsekwencji, jakie niesie ze sobą łamanie prawa. Czy jednak nietypowe zgłoszenie i próba ucieczki to wyraz poczucia winy, czy raczej desperacka próba uniknięcia odpowiedzialności? Tego raczej się już nie dowiemy.