• Werona i Mediolan czy Florencja? Niezależnie od wyboru - zdecydowanie warto zwiedzić
  • Jeśli wybierzecie Rzym, trzeba dokładnie zaplanować trasę i wizytę w mieście
  • We Włoszech autostrady są drogie, mandaty wysokie i trzeba uważać na złodziei

Czy warto zanocować w Wenecji i mieć więcej czasu na zwiedzanie zabytków? Na pewno warto, ale trzeba pamiętać, że to bardzo drogie miasto. Ale czy podziwianie placu św. Marka z bazyliką, pałacu Dożów, spacer po Ponte Rialto (kamienny most nad kanałem) nie są warte każdych pieniędzy?

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Większość zmotoryzowanych turystów z Wenecji kieruje się na zachód, do Mediolanu. Po drodze warto wstąpić do Werony i odwiedzić willę związaną z szekspirowską sztuką "Romeo i Julia". Trasa wiedzie obok pięknie położonego Jeziora Garda – warto się zatrzymać choćby na krótki postój. Mediolan to oczywiście słynna katedra, obok niej piękna galeria handlowa, a za nią słynna La Scala.

Gdy nie zamierzacie odwiedzać Mediolanu, skierujcie się na południe w kierunku Bolonii i Florencji – tu jeden dzień na zwiedzanie nie wystarczy, trzeba wcześniej przestudiować przewodniki i wybrać te zabytki, na których nam najbardziej zależy. Potem jeszcze "skok" w kierunku zachodnim i już jest Piza z krzywą wieżą jako główną atrakcją.

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu

A konkretnie autostrada A1. Odległość z Warszawy do Rzymu wnosi 1800 km. Jeśli planujecie zwiedzić Rzym, to trzeba wybrać kilka-kilkanaście najbardziej interesujących zabytków – wszystkiego nie obejrzymy nawet w dwa tygodnie. Trzeba też pamiętać, aby wrzucić monetę do fontanny di Trevi, co gwarantuje dość szybki powrót do Wiecznego Miasta.

Wyprawa autem do Włoch to kosztowne przedsięwzięcie. Włoskie autostrady są najdroższe w Europie. Opłaty są odcinkowe, płaci się przy zjeździe – nie wszędzie można użyć karty kredytowej, dlatego trzeba mieć w samochodzie pieniądze.

Ceny paliw, dopuszczalne prędkości, mandaty

Paliwo jest nieco droższe niż w Polsce. Pod koniec czerwca 2023 r. za benzynę Pb95 trzeba było zapłacić (w przeliczeniu) 8,18 zł/l, za litr oleju napędowego 7,46 zł, a za gaz LPG – 3,26 zł.

Ruch drogowy we Włoszech jest bardziej żywiołowy niż w Polsce, kierowcy częściej używają klaksonu, nie zawsze przestrzegają ograniczeń prędkości (szczególnie na autostradach). W terenie zabudowanym auta osobowe mają ograniczenie prędkości do 50 km/h. W terenie niezabudowanym nie można przekroczyć 90 km/h (auto ciągnące przyczepę – 70 km/h). Dozwolona prędkość dla aut osobowych na drogach ekspresowych to 110 km/h, a na autostradach – 130 km/h. Na niektórych odcinkach autostrad (trzypasmowych) można jechać z prędkością 150 km/h.

Stosowany jest odcinkowy pomiar prędkości, mandaty są wysokie np. za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 10-20 km/h w mieście zapłacimy ponad 150 euro. Przekroczenie prędkości o 30-50 km/h poza obszarem zabudowanym (w trasie) karane jest mandatem od 500 do ponad 2 tys. euro. Podobnie wysoka kara przewidziana jest dla kierowcy, gdy zawartość alkoholu we krwi przekroczy dopuszczalne 0,5 promila (od 0,5 do 1,0).

Mandaty płatne natychmiast

MSZ informuje: "Zgodnie z włoskim kodeksem drogowym, kierowcy pojazdów zarejestrowanych za granicą muszą płacić mandaty natychmiast po ich otrzymaniu. Jeżeli nie możesz tego zrobić (niezależnie od przyczyny), musisz zostawić samochód na parkingu depozytowym, który wyznaczą służby nakładające karę. Musisz również opłacić postój pojazdu na parkingu. Jeżeli przyjmujesz i płacisz mandat, przyznajesz się jednocześnie do wykroczenia drogowego. Powoduje to, że nie możesz odwołać się później do wyższej instancji. Jeśli uważasz, że mandat jest niesłuszny, przyjmij go i złóż kaucję za wymierzoną karę (równowartość mandatu). Następnie odwołaj się do prefekta lub sędziego pokoju, najpóźniej w ciągu 60 dni od daty wystawienia mandatu".

Zagrożone wysoką karą (do 3 tys. euro) jest kupowanie tzw. podróbek: torebek, butów, kosmetyków, okularów, ubrań z metkami znanych firm. Takie "okazje" można często spotkać na plażach, przed hotelami, na parkingach.

Do obowiązkowego wyposażenia samochodu należą: trójkąt ostrzegawczy, kamizelka odblaskowa i apteczka. Oprócz tego radzimy mieć gaśnicę, zapasowe żarówki i osłony termiczne na szyby.

Światła mijania obowiązują całą dobę.

We Włoszech występują różne zagrożenia, informuje o nich polski MSZ na stronie www.gov.pl/web/dyplomacja/informacje-dla-podrozujacych:

"Turyści narażeni są we Włoszech przede wszystkim na kradzieże (dokumenty, pieniądze, samochody) oraz włamania do pojazdów. Bardzo często zdarzają się kradzieże kieszonkowe. Bądź szczególnie ostrożny w środkach transportu publicznego, szczególnie gdy wsiadasz i wysiadasz. W Rzymie miejscami, w których dochodzi do szczególnie dużej liczby kradzieży, są: dworzec Termini (kasy biletowe, stacja metra), metro, okolice Koloseum, plac św. Piotra, wejście do Muzeów Watykańskich, inne ważne zabytki na terenie miasta. W Mediolanie: Plac Duomo, Galeria Wiktora Emmanuela, Dworzec Centralny, metro. Jeśli staniesz się ofiarą kradzieży, zgłoś się na posterunek policji lub karabinierów. Protokół, który może być spisany jedynie na posterunku, będzie potrzebny do uzyskania ewentualnego odszkodowania od towarzystwa ubezpieczeniowego. Jak najszybciej zastrzeż zgubione lub skradzione karty płatnicze i kredytowe. Jeżeli stracisz dokumenty podróży, skontaktuj się z Wydziałem Konsularnym i Polonii Ambasady RP w Rzymie, a w przypadku północnych regionów Włoch – z Konsulatem Generalnym w Mediolanie. Zalecamy podróżowanie zarówno z dowodem osobistym, jak i paszportem. Jeden z dokumentów pozostaw w hotelowym sejfie.

W niektórych dzielnicach dużych miast, kurortach i na plażach zdarzają się napady rabunkowe i przestępstwa seksualne. Unikaj poruszania się po miejscach uznawanych za niebezpieczne, w szczególności po zmierzchu".

Ambasada RP w Rzymie: Via P.P. Rubens 20, tel. +39 06 36 204 200.

Wydział Konsularny Ambasady: Via di S. Valentino 12, tel. +39 06 36 204 300.