Auto Świat Wiadomości Aktualności Sąsiad kupił nowy chiński motocykl. Z kolegami motocyklistami (na siłę) znaleźli jeden minus

Sąsiad kupił nowy chiński motocykl. Z kolegami motocyklistami (na siłę) znaleźli jeden minus

"38 tys. zł za nowy motocykl typu adventure? I to z kompletnym wyposażeniem? To chyba jakiś żart? - te słowa coraz częściej słyszy mój sąsiad, który kupił chiński jednoślad. Po obejrzeniu produktu z Państwa Środka na pierwszy rzut oka faktycznie trudno mu zarzucić jakieś istotne braki. Nawet koledzy, którzy na co dzień jeżdżą motocyklami, jedyne zastrzeżenia mieli do... prześwitu, ale tylko w porównaniu z jedną z japońskich maszyn.

Obejrzałem chiński motocykl sąsiada. Nie dziwię się, że jest zadowolony z zakupuMariusz Kamiński / Auto Świat
  • Jeden z chińskich motocykli kosztuje 36 tys. zł z pełnym wyposażeniem. Relacja jakości i wyposażenia do ceny pozytywnie zaskakuje
  • Model ma komponenty dostarczane przez znanych producentów i na pierwszy rzut oka nie daje podstaw do większej krytyki
  • Jednym z głównych problemów związanych z chińskimi motocyklami jest dość skąpa ilość informacji od użytkowników, bo tych pojazdów jest relatywnie mało

- Dlaczego chiński motocykl, dlaczego Zontes? - zapytałem mojego sąsiada-motocyklistę, który zaledwie kilka dni temu kupił fabrycznie nowy jednoślad. - Bo przeczytałem artykuł w internecie w weekend (śmiech), że coś takiego jest, zobaczyłem cenę i mówię niemożliwe, że motocykl typu adventure z pełnym wyposażeniem może kosztować takie pieniądze - odpowiedział pan Damian. Chwilę później wyjaśnił mi, co sprawiło, że człowiek, który jeździł już wieloma sportowymi motocyklami i sam posiada Hondę Transalp z 1990 r., zdecydował się na wybór chińskiego motocykla.

Autor Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji