Ofertę otwiera silnik benzynowy 1,4 TSI. Jednostka dysponuje mocą na poziomie 125 koni mechanicznych i momentem obrotowy o wartości 200 Nm. Alternatywę ma stanowić wersja 150-konna, w przypadku której moment obrotowy rośnie do 250 Nm.
1,4-litrowy Kodiaq powinien spalać w cyklu mieszanym około 6 litrów benzyny. Tak niskie zapotrzebowanie na paliwo wynika m.in. z zastosowania systemu Active Cylinder Technology. ACT przy niskim obciążeniu silnika odcina pracę drugiego i trzeciego cylindra. Na szczycie oferty silników benzynowych stanie 2-litrowy motor TSI. Powinien on zaoferować moc na poziomie 180 koni mechanicznych oraz moment obrotowy dochodzący do 320 Nm.
Zdecydowanie największą popularnością w SUV-ie Skody będą się cieszyć diesle. Czesi zaoferują jeden silnik, ale występujący w dwóch wersjach mocy. 2-litrowa jednostka TDI zaproponuje kierowcy 150 lub 190 koni mechanicznych. W pierwszym przypadku moment obrotowy wyniesie 340, a drugim 400 Nm.
Średnie spalanie wysokoprężnego Kodiaqa nie powinno przekroczyć 5 litrów oleju napędowego. Auto będzie zatem oszczędne, ale i szybkie. Mocniejsza Skoda TDI osiągnie pierwszą setkę w 8,6 sekundy.
Standardowo silniki spod maski Kodiaqa będą parowane z 6-biegową przekładnią manualną. Za dopłatą kierowca może zdecydować się na dwusprzęgłową skrzynię DSG oferującą 6 lub 7 biegów. Automat z mniejszą ilością przełożeń jest zarezerwowany dla słabszych wersji silnikowych. Mocniejsze mogą się cieszyć z ilości biegów o jeden wyższej.
Kodiaq jest rasowym SUV-em. Będzie zatem dostępny z napędem na cztery koła. Elektronicznie sterowany system oparty o sprzęgło wielopłytkowe ma być dostępny niemalże w każdym wariancie konfiguracyjnym. Czesi twierdzą, że napęd działa szybko i poprawia poziom bezpieczeństwa.