Stop koleinom

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Kilka minut po 10 rano, słoneczny, lipcowy poranek. Parking przy stacji benzynowej w miejscowości Załuski, który jeszcze kilka chwil wcześniej świecił pustkami, zapełnia się samochodami ciężarowymi.

Uruchomione zostają urządzenia Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych do ważenia pojazdów, na drogę wychodzą policjanci z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie - odbywa się instruktaż kandydatów na inspektorów nowej organizacji powołanej, by uporządkować sprawę transportu drogowego - Inspekcji Transportu Drogowego. Formacja została utworzona w celu kontrolowania aut ciężarowych (a więc o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony), które mogą stanowić niebezpieczeństwo dla innych użytkowników ruchu oraz dla samych nawierzchni - jednym z uprawnień funkcjonariuszy będzie możliwość ważenia aut. Po ożywieniu gospodarczym początku lat 90. szybko okazało się, że bardzo wysoką cenę za transformację zapłaciły drogi. W ciepłe dni lata samochody ciężarowe wyryły na nich głębokie koleiny. Rozpoczęła się publiczna nagonka na firmy transportowe, oskarżane o przeładowywanie swoich pojazdów. Kierowcy bronią się, mówiąc, że to przede wszystkim wina złej jakości nawierzchni. Prawda leży oczywiście pośrodku - po rozpoczęciu kontroli ruch ciężarowy na trasie gdańskiej na odcinku Płońsk - Warszawa właściwie zamarł. "Tak jest zawsze, kiedy przystępujemy do kontroli - mówi Ryszard Kawka z GDDKiA. - Kilometr wcześniej przed naszą stacjonarną wagą mamy pod asfaltem zainstalowane urządzenie, które pomaga nam wyłapać pojazdy, których dopuszczalny nacisk na oś jest przekroczony. Na ekranie monitora widzimy, kogo należy zatrzymać". Ale na technikę jest też inna technika - kierowcy ciężarówek jadący w przeciwnym kierunku przez CB-Radio ostrzegli swoich kolegów o nieuchronnej kontroli. "Mimo to, gdy tylko rozpoczynamy akcję, przez punkt kontrolny przejeżdżają auta, do których mamy sporo zastrzeżeń - mówi Alvin Piotr Gajadhur z nowo utworzonego inspektoratu. - Kierowcy wożący towary niebezpieczne, jak np. paliwa, zazwyczaj poruszają się sprawnymi technicznie pojazdami, lecz w wielu przypadkach pojazdy te nie są odpowiednio oznakowane tablicami i nalepkami ostrzegawczymi, zaś kierowcy nie posiadają prawidłowo wypełnionych dokumentów przewozowych". "Najczęstszym grzechem kierowców jest manipulacja przy tachografie. Przy przewozach krajowych od stycznia 2003 roku kierowcy prowadzący pojazdy o DMC powyżej 3,5 tony lub zarejestrowane na ponad 9 miejsc będą mogli jechać maksymalnie przez 9 godzin dziennie, z określonymi przerwami. Ostra konkurencja sprawia, że czas ten jest często przekraczany" - mówi Gajadhur. Prawdziwym problemem naszych szlaków komunikacyjnych są auta typu Jelcz czy Kamaz, których właściciele dodatkowo podwyższyli burty. Ważenie i kontrola tachografów to niejedyne zadania, jakie ma do wypełnienia ITD. Pojazd powyżej 3,5 tony masy całkowitej może być przez Inspekcję zatrzymany, dokładnie sprawdzony co do prawidłowości dokumentów przewozowych i stanu technicznego. "Pod obstrzał" inspektorów trafią też autokary i transporty specjalne, np. zwierząt. W razie wykrycia nieprawidłowości na kierowcę lub przedsiębiorcę zostanie nałożona kara (nawet do kilkunastu tysięcy złotych) lub, jeśli wykroczenie będzie znaczące (np. niesprawny samochód), inspektorzy są zobowiązani do uniemożliwienia dalszej jazdy i skierowania auta na strzeżony parking. Od października, gdy pracownicy inspekcji zaczną pracować bez pomocy policji, będą ubrani w ciemnozielone mundury oraz kamizelki odblaskowe i zostaną wyposażeni w auta typu furgon w kolorze ciemnozielonym (drzwi i przednia maska będą białe). "Do walki" ma wkroczyć docelowo 300 inspektorów i 150 pojazdów wyposażonych np. w urządzenia do sprawdzania masy auta (wagi przenośne), urządzenia pomiarowe oraz typowe urządzenia biurowe. Ważnym uprawnieniem inspekcji będzie możliwość kontrolowania pojazdów i dokumentów jeszcze w bazach transportowych czy przedsiębiorstwach spedycyjnych - dzięki temu np. niewłaściwie załadowane ciężarówki nie wyjadą w ogóle na drogi. A co z tego będą mieli kierowcy aut osobowych? Myślą przewodnią utworze-nia inspekcji była poprawa bezpieczeństwa. Wyeliminowanie z ruchu niesprawnych technicznie pojazdów i wnikliwa kontrola czasu pracy kierowców z pewnością wpłyną na to, że po polskich drogach będzie można podróżować znacznie spokojniej.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: