- SUV-y i crossovery stanowią już ponad połowę rynku nowych aut w Polsce, a ich udział rośnie z kwartału na kwartał; nawet wśród klientów flotowych
- Producenci prześcigają się dziś nie tylko w projektowaniu nadwozia, ale też w tworzeniu elastycznych ofert finansowania i systemów dopłat do wybranych napędów
- Toyota pokazuje, jak połączyć atrakcyjny produkt z przejrzystą ofertą. To właśnie takie akcje zmieniają decyzje zakupowe w realnym czasie
SUV-y biorą wszystko
W 2024 roku w Polsce zarejestrowano 551 568 nowych samochodów osobowych – jak podają PZPM i IBRM Samar, to wzrost o 16,1% w porównaniu do roku wcześniejszego i najlepszy wynik od czasów przedpandemicznych. Ale jeszcze ciekawszy jest rozkład sił: aż siedem z dziesięciu najchętniej kupowanych modeli stanowiły SUV-y i crossovery. Co ciekawe, segment SUV-ów odpowiada już za niemal 60% rynku nowych aut osobowych w Polsce i nadal rośnie.
Popularność SUV-ów nie wzięła się znikąd. Przede wszystkim chodzi o wyższą pozycję za kierownicą, lepszą widoczność i większe poczucie bezpieczeństwa – szczególnie w miejskim ruchu. Do tego dochodzi komfort: przestronność, wyciszenie kabiny i wygoda jazdy sprawiają, że SUV-y sprawdzają się nie tylko jako auta rodzinne, ale też codzienni towarzysze tych, którzy spędzają za kółkiem długie godziny. Styl życia też robi swoje – dziś samochód musi być pakowny, elastyczny i gotowy na wypad za miasto. A na koniec wizerunek: nawet kompaktowy crossover potrafi przyciągnąć wzrok. Nic dziwnego, że właśnie tu producenci najchętniej bawią się formą, kolorem i detalem.
Crossover czy SUV? Różnice się zacierają
SUV-y i crossovery różni dziś już znacznie mniej, niż sugerują definicje. Teoretycznie SUV to większy, bardziej terenowy samochód, a crossover to kompaktowy model miejski oparty na płycie hatchbacka. Ale w praktyce oba mogą mieć napęd AWD, wysoki prześwit i systemy wspomagające jazdę w trudnym terenie. Kluczowe jest dopasowanie do stylu życia. Młode rodziny coraz chętniej wybierają modele takie jak Yaris Cross. Firmy stawiają na większe SUV-y z napędem hybrydowym lub plug-in, bo generują niższe koszty użytkowania.
Dziś cena katalogowa to tylko punkt wyjścia. Klienci chcą znać miesięczną ratę, wartość rezydualną, możliwe rabaty i dopłaty za wybór napędu. Co ciekawe, coraz częściej wracają do salonów nie po to, by od razu kupować, ale by rozmawiać. Porównują opcje finansowania, analizują oferty, kalkulują każdy wariant.
Toyota i jej SUV-y. Oferta trafia w punkt
W tym kontekście warto przyjrzeć się ruchowi Toyoty, która zorganizowała promocję w salonach w całej Polsce. Akcja objęła aż siedem modeli z segmentu SUV i crossover – od miejskiego Aygo X po prawdziwie terenowego Land Cruisera – i nie ogranicza się tylko do rabatów. Toyota zaproponowała podwójny Ekobonus na wybrane wersje hybrydowe (nawet 3%), promocyjne ceny, a także elastyczne finansowanie w ramach programu KINTO One. Klienci mogą uzyskać dodatkowe korzyści nie tylko na popularne modele, ale też na pojazdy z końcówki rocznika czy egzemplarze z napędem elektrycznym.
Lista modeli objętych atrakcyjnymi rabatami jest pokaźna. Aygo X, zwinny miejski crossover, dostępny jest już od 65 900 zł, czyli o 6 tys. zł taniej niż w cenniku. Toyota C-HR Plug-in Hybrid z 2024 roku w topowych wariantach Style, Executive i GR SPORT została przeceniona aż o 26 tys. zł. Z kolei legendarny Land Cruiser w wersji Invincible kosztuje od 388 900 zł – o 20 tys. zł mniej niż standardowo. Elektryczny bZ4X, który idealnie wpisuje się w wymagania stref czystego transportu, przy dopłacie z programu NaszEauto startował już od 149 900 zł. Wśród hybryd dużym zainteresowaniem cieszy się Yaris Cross – w wersji Active z napędem 1.5 Hybrid to koszt od 104 600 zł, a bogato wyposażona Premiere Edition AWD-i została przeceniona o blisko 10 tys. zł.
Co dalej? Obserwuj rynek, bo to dopiero początek
Działania Toyoty to przykład tego, jak można prowadzić skuteczną akcję promocyjną bez zbędnej presji. Klienci nie otrzymują jedynie listy korzyści, ale rzeczywistą szansę na skonfigurowanie auta pod siebie i dopasowanie formy finansowania. I to jest właśnie kierunek, który będzie dominować w 2025 roku. Coraz więcej marek wchodzi w obszar "subkompaktowych crossoverów", rozwija gamę elektryków, a jednocześnie uczy się, że cena musi iść w parze z wartością.
Toyota zyskała na tym podejściu przewagę. Według danych z 2024 roku sprzedała w Polsce 102 129 samochodów osobowych, czyli prawie dwa razy więcej niż druga w rankingu Skoda. Ale liczby to jedno. Ważniejsze jest to, że oferta została zauważona, zrozumiana i doceniona. A to oznacza, że kiedy dziś mówimy o najlepszym układzie ceny do jakości, coraz częściej myślimy o tym, kto potrafi połączyć produkt z doświadczeniem zakupowym. W SUV-ach – to się liczy najbardziej.