- Tesla zawdzięcza swoją pozycję hojnemu wsparciu udzielanemu przez państwo, a także licznym rozwiązanim podatkowym i prawnym wspierającym elektromobilność
- W USA wsparcie elektromobilności – za sprawą serii decyzji administracji Donalda Trumpa – zostało właśnie skasowane
- To dotkliwy cios dla Tesli Elona Muska. W ostatnim czasie firma zarabiała nie tyle na sprzedaży samochodów, ile na korzystaniu z różnych form wsparcia
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Tesla, jeden z największych producentów samochodów elektrycznych na świecie, straci w sumie miliardy dolarów wsparcia państwowego w efekcie wejścia w życie wielkiej, pięknej ustawy. Najnowsza analiza Sky News wskazuje, że decyzje administracji Trumpa dotyczące ograniczenia dotacji dla zielonych technologii mogą poważnie zachwiać finansami firmy.
Poznaj kontekst z AI
Koniec dotacji na zieloną energię, koniec wsparcia dla Tesli Elona Muska. I coś jeszcze
Ustawa budżetowa, która została ostatecznie przyjęta, w największym skrócie: przedłuża bezterminowo obniżkę podatków, którą "na chwilę" wprowadzono kilka late temu. Ustawa przewiduje wydanie gigantycznej kwoty na walkę z nielegalną imigracją, przewiduje wzrost wydatków na obronę – i to wszystko trzeba jakoś skompensować. Ofiarą cięć padły więc pomoc dla najuboższych, a także państwowe wsparcie dla producentów zielonej energii oraz wszelki zachęty do produkcji i zakupu samochodów elektrycznych.
To jednak nie wszystko, bo administracja prezydenta Donalda Trumpa jest obecnie na wojennej ścieżce z miliarderem Elonem Muskiem, szefem Tesli. W rezultacie – osobnym posunięciem – odebrano Kalifornii stanowe prawo do wspierania elektromobilności kosztem tradycyjnej, spalinowej motoryzacji. To oznacza, że nie tylko państwowe, ale i stanowe źródła pieniędzy, z jakich chętnie czerpał Elon Musk, już wkrótce wyschną.
Dotacje były kluczowe, bez dotacji produkcja Tesli się nie spina
Dotacje rządowe były kluczowe dla rozwoju Tesli, umożliwiając jej szybki wzrost i osiągnięcie pozycji lidera w branży pojazdów elektrycznych. Według danych Sky News, cięcia w programach wsparcia mogą znacząco wpłynąć na przyszłe zyski firmy, a także postawić pod znakiem zapytania jej model biznesowy i wycenę rynkową.
W 2024 r. przychody Tesli z dotacji państwowych stanowiły co najmniej 38 proc. zysków firmy, które osiągnęły poziom 7,1 mld dol. Z samego handlu tzw. kredytami regulacyjnymi Tesla uzyskała 2,8 mld dol. W pierwszym kwartale tego roku firma zarobiła 595 mln dol. z kredytów regulacyjnych, co stanowiło niemal połowę więcej niż jej zysk netto wynoszący 409 mln dol. Oznacza to, że bez wsparcia państwa Tesla mogłaby notować straty.
A może być jeszcze gorzej, bo w ostatnim czasie Tesla była zmuszona wielokrotnie i na różnych rynkach korygować ceny swoich samochodów, aby utrzymać ich konkurencyjność. Korygować, czyli obniżać. To oznacza, że zyski z produkcji samochodów firma ma coraz mniejsze. Ale nie był to problem, jeśli dziurę można było zasypać (z naddatkiem) państwowymi pieniędzmi.
Na marginesie: w Europie też nie dzieje się dobrze i to nie tylko z powodu marnej sprzedaży: ruch komisji Europejskiej pozwalający producentom rozliczać się z zaostrzonych norm w ciągu kolejnych trzech lat (a nie w ciągu roku) oznacza, że można się wstrzymać z dotowaniem amerykańskiej Tesli pieniędzmi europejskich koncernów. A potem... potem może to już w ogóle nie być potrzebne, bo europejskie elektryki sprzedają się na europejskim rynku coraz lepiej.
Zielone zachęty napędzały rozwój Tesli
Tesla od lat korzysta z szerokiego wachlarza dotacji i ulg podatkowych, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w innych krajach, które promują rozwój elektromobilności. W USA kluczową rolę odgrywają kredyty regulacyjne, które mają zachęcać producentów do zwiększania udziału pojazdów elektrycznych w swojej ofercie. Największe znaczenie mają tu programy stanowe, zwłaszcza w Kalifornii.
Ponieważ Tesla produkuje wyłącznie samochody elektryczne, zdobywa kredyty bez dodatkowych kosztów i sprzedaje je innym producentom, którzy nie spełniają wymogów dotyczących udziału pojazdów elektrycznych w całkowitej liczbie sprzedanych pojazdów. Podobne systemy funkcjonują w kilkunastu stanach USA oraz w Europie, w tym w Wielkiej Brytanii.
W czerwcu prezydent Trump podpisał jednak postanowienie odbierające Kalifornii prawo do ustalania własnych celów w zakresie produkcji pojazdów elektrycznych, co może zagrozić podobnym programom w innych stanach. Dodatkowo, federalna ulga podatkowa w wysokości 7500 dolarów dla nabywców samochodów elektrycznych została zniesiona w ramach nowej ustawy podatkowej i wydatkowej.