Z relacji naocznych świadków dowiadujemy się, że Nissan Altima kierowany przez 46-latkę znalazł się pomiędzy dwiema ciężarówkami. Jedna z nich była przed pojazdem, a druga z tyłu. Ta ostatnia najechała z impetem na samochód osobowy i złożyła go na pół w sposób podobny do tego jak zamyka się zeszyt. Nikt nie dawał kierowcy auta osobowego większych szans.

TIR zmasakrował Nissana

Do wnętrza Nissana udało się dotrzeć dopiero kiedy ciągnik siodłowy został zdjęty z wraku. Ku zdziwieniu wszystkich kobieta wyczołgała się z pojazdu o własnych siłach i ze wstępnych oględzin wynika, że ma tylko niewielkie obrażenia. Funkcjonariusz policji Rocky Oliphant z Waszyngtonu wykonał zdjęcia i przekazał informacje na Twitterze o poważnym wypadku. Ale potem, gdy ciągnik został podniesiony z samochodu i kobieta wyczołgała się z wraku o własnych siłach, stwierdził, że "to cud". Podobno kobieta skarżyła się jedynie na niewielki ból głowy i żeber.