- Producenci nowych samochodów przeżywają kłopoty z dostawami części, rynek wtórny przeżywa oblężenie. Jeszcze większe niż normalnie
- Najwięcej używanych aut sprowadzamy wg raportu z Niemiec, USA i Belgii
- W czołowej piętnastce znalazły się też m.in. Wielka Brytania i Japonia
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Według twórców raportu – i to chyba nikogo nie dziwi – Polska od lat stanowi istne eldorado dla importerów i sprzedawców aut używanych. Piąty pod względem liczby ludności kraj w Unii Europejskiej nadal jeszcze nie może poszczycić się poziomem dochodów pozwalającym przeciętnie zarabiającej rodzinie na podjęcie decyzji o zakupie nowego samochodu. O ile jednak poruszanie się po aglomeracjach transportem publicznym, rowerem czy samochodem wynajmowanym na godziny może być atrakcyjną alternatywą, o tyle już poza wielkimi miastami funkcjonowanie bez własnego auta jest bardzo utrudnione. A gdzieniegdzie praktycznie niemożliwe.
Należy również pamiętać o tym, że wiele osób nie spełnia w oczach instytucji finansujących kryteriów umożliwiających skorzystanie z kredytu, leasingu czy wynajmu długoterminowego. No i z tego względu olbrzymia liczba sprowadzanych i sprzedawanych w Polsce samochodów używanych nie powinna dziwić. Zwłaszcza gdy za jedną-dwie przeciętne miesięczne pensje można nadal kupić używane auto w całkiem przyzwoitym stanie, którym da się spokojnie pojeździć jeszcze przez kilka czy kilkanaście lat.
Dla tych z kolei, którym marzą się auta sportowe, luksusowe limuzyny czy potężne terenówki z napędem 4x4, rynek aut z drugiej ręki ma również atrakcyjną ofertę – łatwo bowiem znaleźć auta, które jako nowe kosztowały nierzadko kilkaset tysięcy złotych, a teraz oferowane są często za mniej niż 1/10 ceny nowego egzemplarza.
Skąd importujemy auta używane? Top 15
Skąd trafiają do nas używane auta? Bazą dla tych statystyk są wykonane w ciągu ostatnich 2 lat dziesiątki tysięcy raportów historii pojazdów zamówionych poprzez platformę internetową carVertical. Zleceniodawcami byli Polacy pragnący dokonać zakupu auta używanego.
Dane statystyczne potwierdzają, że na naszym rynku niezmiennie królują auta sprowadzane z Niemiec, historycznie już najobfitszego źródła zaopatrzenia w używane samochody. Ponad połowa zamówionych raportów dotyczyła samochodów uprzednio zarejestrowanych w tym kraju.
Drugim rynkiem, z którego chętnie sprowadzamy pojazdy, są Stany Zjednoczone. Mimo że na kupującego czekają m.in. tony skomplikowanych dokumentów importowych, koszty cła, transportu do portu w USA, a następnie wynajmu kontenera morskiego i przetransportowania auta z portu w Europie do miejsca docelowego, to jednak wyjątkowo atrakcyjne ceny – szczególnie dotyczy używanych samochodów ekskluzywnych marek europejskich (BMW, Land Rover czy Mercedes) po niewielkich stłuczkach – spowodowały, że zainteresowanie importem aut zza oceanu wzrosło.
Jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać firmy specjalizujące się w ich sprowadzaniu, załatwianiu całej niezbędnej dokumentacji, dostosowywaniu aut do wymogów europejskich i podstawianiu klientowi pod dom gotowego do jazdy samochodu. To spowodowało z kolei, że na ulicach polskich miast coraz więcej jest aut z tego regionu świata. Powszechna jest jednak wiedza o tym, że import samochodów z USA jest tym atrakcyjniejszy cenowo, im poważniej auto było uszkodzone w kraju swojego pochodzenia.
Podium zamyka Belgia, nieco dziwić może natomiast niska pozycja Szwajcarii, która dała się wyprzedzić Czechom. Cóż, wygląda na to, że rynek szwajcarski robi się dla naszych prywatnych importerów powoli za drogi. Co ciekawe, według raportu wciąż więcej aut sprowadzamy z Wielkiej Brytanii niż z Japonii, tyle że duża część "anglików" jest rozbierana na części.