- Chińskie organy regulacyjne chcą ograniczyć przyspieszenie samochodów
- Przyczyną jest rosnąca liczba wypadków spowodowanych trudnością z opanowaniem aut o wysokich osiągach
- Ograniczenie przyspieszenia ma się włączać domyślnie, ale nie będzie oznaczać rezygnacji z wysokich osiągów
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Tę kwestię szczegółowo wyjaśnia magazyn CarNewsChina, który zaledwie kilka dni temu sam podał nie do końca ścisłe informacje na ten temat. Rzeczywiście, temat istnieje, bo coraz więcej samochodów ma taką moc i taki moment obrotowy, że zbyt głębokie wciśnięcie gazu sprawia, że zwłaszcza mniej doświadczeni kierowcy mają trudności z opanowaniem samochodu. Wypadków jest coraz więcej, a zatem trzeba działać.
Przeczytaj także: Nowy chiński elektryk sam ruszył spod domu. Producent: system zadziałał prawidłowo
Chińscy producenci aut umieją w przyspieszenie. Ale czy chińskie samochody dobrze się prowadzą?
Jednocześnie z punktu widzenia chińskiego przemysłu motoryzacyjnego takie ograniczenie to duży problem. Otóż, jeśli chodzi o nowoczesne napędy elektryczne bądź zelektryfikowane, chińscy producenci samochodów mają spore osiągnięcia. Moc staniała i uzyskanie przyspieszenia od 0 do 100 km na godz. w czasie poniżej 5 s nie jest już specjalnym wyczynem – przynajmniej jeśli chodzi o silniki generujące odpowiednią moc. Nieco gorzej jest z zaprojektowaniem takiego układu jezdnego, które pozwala łatwo opanować samochód z silnikiem o wysokich osiągach – to chińskim producentem samochodów, których większość ma znikome, zaledwie kilkuletnie doświadczenie, idzie znacznie gorzej.
Poznaj kontekst z AI
Jak tłumaczą chińscy urzędnic,y zauważono znaczący wzrost liczby incydentów związanych z utratą kontroli nad pojazdem w momencie przyspieszania, szczególnie wśród samochodów elektrycznych. Podobne ryzyko występuje takle w przypadku aut spalinowych o wysokiej mocy, jednak ich udział w rynku jest znacznie mniejszy.
Będą ograniczniki przyspieszenia w chińskich samochodach ale nie takie, jak myślisz
No więc będę elektroniczne ograniczniki przyspieszenia, ale bynajmniej nie chodzi o to, aby całkowicie ograniczać osiągi samochodów. Owszem, już przyspieszenie na poziomie 6 s od 0 do 100 km na godz. jest więcej niż wystarczające w codziennej eksploatacji samochodu, ale kupujący nowe auta po pierwsze, lubią posiadać samochody o wysokich osiągach, a po drugie, trzeba mieć jakiś powód, żeby zmienić stary samochód na nowy. A teraz do rzeczy:
Elektroniczne ograniczenie przyspieszenia ma działać w trybie domyślnym po każdorazowym uruchomieniu samochodu. Chodzi o to, aby żaden kierowca nie był zaskoczony zbyt wysokimi jak na jego umiejętności osiągami auta. W każdej chwili jednak kierowca będzie mógł zmienić ustawienia napędu, odblokowując jego pełne osiągi. Po wyłączeniu napędu (co nie dotyczy jedynie automatycznego zatrzymania silnika pracującego w trybie start-stop) system będzie automatycznie wracał do nastawów domyślnych – czyli z ograniczeniem przyspieszenia.
Czy są systemy w autach, których nie można wyłączyć na stałe?
Dla jasności: ograniczniki przyspieszenia będą działać tak samo jak np. wyłącznik systemu start-stop, który po uruchomieniu silnika zawsze jest włączony (ale można go wyłączyć), tak samo jak ostrzegacze o przekroczeniu prędkości (ale można je wyłączyć) i tak samo jak w najnowszych samochodach kamerki pilnujące, czy kierowca patrzy na drogę. Wszystko to można włączyć lub wyłączyć według uznania, ale po każdorazowym uruchomieniu samochodu systemy te domyślnie się włączają ku utrapieniu wielu kierowców.