Przygotowało ją sportowe ramię Toyoty, firma TRD, którą możemy potraktować jak AMG Mercedesa lub Dział M firmy BMW. No i tak – TRD dołożyło Yarisowi duże koła, dyfuzor, nowe zderzaki ze sporymi wlotami powietrza i pomalowało szyby na czarno. Efekt jest niezły, choć na tym się kończy. Pod maską nie ma silnika V8 ani niczego innego, co wywołałby szybsze bicie serca.
Toyota Yaris na ostrrrrro!
Na salonie samochodowym w australijskim Melbourbne zadebiutowała trzydrzwiowa wersja Toyoty Yaris. I to jaka!