Auto Świat Wiadomości Aktualności Trzy miliony na łapanki kierowców

Trzy miliony na łapanki kierowców

Główny Inspektorat Transportu Drogowego, który gnębi Polaków mandatami, ma imponujący budżet na swoją działalność. Miesięcznie mogą wydać aż 3 miliony złotych!

Fotoradar
Onet
Fotoradar

Nie dość, że inspektorzy drogowi uprzykrzają życie właścicielom czterech kółek i zajmują się wlepianiem mandatów na prawo i lewo, to na swoją działalność mają ogromne pieniądze z budżetu państwa.

- Ze sprawozdania z wykonania wydatków za okres styczeń - marzec 2012 r. wynika, że w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego poniesiono wydatki w kwocie 10 800 tys. zł - poinformowała oficjalnie wiceminister finansów Hanna Majszczyk w odpowiedzi na pytania posłów. A to oznacza, że panoszący się na drogach inspektorzy drogowi miesięcznie wydają średnio ponad 3 miliony złotych!

Wszystko dlatego, że inspektorat zamiast zajmować się poprawą bezpieczeństwa na drogach, zajmuje się łataniem budżetowej dziury. Aby złupić jak najwięcej kierowców i wycisnąć z nich pieniądze zatrudniono ponad 400 nowych pracowników i wydano masę pieniędzy na nowe fotoradary oraz zakup specjalnych samochodów z kamerami rejestrującymi wszystko to, co się dzieje na drodze. Prawie 5 milionów poszło na 22 auta, którymi po polskich trasach jeżdżą inspektorzy tajniacy.

Według byłego ministra transportu, a dzisiaj posła PiS Jerzego Polaczka, działalność inspektoratu drogowego rodzi pytanie o sens istnienia tej służby - bo GITD zamiast strzec bezpieczeństwa na drogach, zamienił się w służbę karzącą Polaków mandatami.

- Służba ta została powołana po to, by wzmocnić bezpieczeństwo na polskich drogach. Teraz jednak stała się przybudówką ministra finansów do łatania dziur w budżecie - powiedział Polaczek. - Szef GITD Tomasz Połeć wraz z ministrem Nowakiem obiecując ministrowi finansów ogromne wpływy z mandatów skutecznie przysłonili mu fakt, że budżet inspektoratu wzrósł 7,5-krotnie i jest służbą, która bardzo słono kosztuje podatników.

Więcej na ten temat w Fakt.pl

Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków