Pierwsze plany zakładały, że nowelizacja uszczelniająca system poboru podatku akcyzowego, m.in. od importowanych aut, miała wejść w życie już we wrześniu zeszłego roku, ale prace utknęły. Dopiero teraz rząd przyjął przepisy uszczelniające system podatkowy. Nowe przepisy zakładają, że importerzy aut ciężarowych oraz specjalnych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony będą musieli uzyskać tzw. „potwierdzenie braku obowiązku zapłacenia akcyzy”. Bez tego dokumentu nie uda im się zarejestrować pojazdu w kraju.

Rząd chce w ten sposób zlikwidować proceder rejestrowania aut osobowych jako ciężarowych lub specjalnych i unikania płacenia podatku akcyzowego. Gra jest warta świeczki, bo według wyliczeń resortu finansów co roku w ten sposób budżet uszczupla się o kilkadziesiąt milinów złotych potencjalnych wpływów podatkowych.

Co prawda część takich spraw udaje się wyłapać podczas kontroli, co pokazują statystyki – tylko w okresie od października 2015 do końca 2017 roku fiskus wydał blisko 10 tys. decyzji dotyczących obowiązku uiszczenia podatku akcyzowego z tytułu importu samochodów osobowych z terenu UE na łączną kwotę 73,7 mln złotych. Jednak z szacunków MF wynika, że średnio każdego roku w ten sposób budżet traci nawet 33 mln złotych.

Akcyza po nowemu, czyli koniec z przerabianiem ciężarowych na osobowe

Z przyjętego projektu wynika też, że organy podatkowe zweryfikują także auta już zarejestrowane jako ciężarowe, które dzięki temu zostały zwolnione z akcyzy. Aktualnie takie samochody często są ponownie przerabiane na samochody osobowe po zalegalizowaniu na terenie kraju. Dziś po takiej przeróbce wystarczy w ciągu 30 dni zawiadomić starostę. Według nowych przepisów zmiana rodzaju pojazdu będzie oznaczała konieczność odprowadzenia należnej akcyzy.