- Na wielu odcinkach dróg publicznych w Polsce panuje "chaos informacyjny"
- system zarządzania ruchem w Polsce jest nadmiernie rozproszony
- Z ankiety przeprowadzonej wśród kierowców wynika, że oznakowanie dróg w Polsce nie jest czytelne
Wielu zmotoryzowanych podkreśla, że dotychczasowe rozwiązania w zakresie sygnalizowania na drogach nie spełniają ich oczekiwań. Twierdzą, iż mnogość znaków utrudnia zrozumienie przekazu i powiększa zamieszanie panujące na polskich drogach — takie wnioski wyciągnęła Najwyższa Izba Kontroli. Dodatkowo z raportu wynika, że wciąż jest zbyt mało osób, które zajmowałyby się organizacją i nadzorowaniem ruchu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Przesądzone. Sebastian M. stanie przed polskim sądem za wypadek na A1
Jeszcze przed szczegółową inspekcją organów odpowiedzialnych za ten segment, NIK przeprowadziła sondaż wśród kierowców i innych użytkowników dróg. Blisko 90 proc. ankietowanych uznało, że nadmiar tablic i sygnałów drogowych jest nadmierny. Natomiast około 70 proc. stwierdziło, że istnieje problem z prawidłowym oznaczaniem szlaków komunikacyjnych, co powoduje niejasności zarówno dla prowadzących pojazdy, jak i pieszych.
Prawie 150 znaków na jednym rondzie
Zdaniem specjalistów nadmiar przekazu wizualnego może przekładać się na większe ryzyko stłuczek lub wypadków. Za przykład podano rondo Zgrupowania AK "Radosław" w stolicy, gdzie naliczono aż 147 znaków w obrębie skrzyżowania. W latach 2022-2023, w strefie 200 m od tego punktu, doszło do 198 kolizji i wypadków, które — według policjantów — wynikały najczęściej z niewłaściwej zmiany pasa, braku odstępu między pojazdami oraz źle dopasowanej prędkości. Z raportu NIK wynika, że tak duże nagromadzenie tablic w miejscach wymagających szczególnej uwagi może utrudniać kierowcom prawidłowe odczytanie znaków i prowadzić do pomyłek powodujących zdarzenia drogowe.
W sprawozdaniu NIK przypomniano również, że w 2023 r. Polska zajmowała 23. lokatę pod względem częstotliwości wypadków w przeliczeniu na milion mieszkańców: odnotowano 52 takie zdarzenia na każdy milion obywateli. Dla porównania, w Szwecji wskaźnik ten wynosił tylko 21. Dodatkowo nasz kraj wciąż niestety jest w czołówce, jeśli chodzi o przoduje pod względem ciężkości wypadków, mierzonej liczbą ofiar śmiertelnych na każde sto kolizji.
Autorzy kontroli podkreślili jednocześnie, że nie chodzi tu wyłącznie o nadmiar tworzonych znaków. Zwrócili uwagę na liczne błędy w ich rozstawianiu, przesłaniające je billboardy oraz niewystarczającą liczbę wykwalifikowanych pracowników zajmujących się organizacją ruchu. Z tego powodu część osób kierujących pojazdami nie potrafi właściwie reagować na pojawiające się komunikaty.
NIK skontrolował efektywność zarządzania ruchem
Jak informuje NIK, kontrola została przeprowadzona w latach 2022-2024 (do 19 września 2024 r.) i miała odpowiedzieć na pytania czy sposób oznakowania dróg publicznych był rzetelny i czytelny, czy organy zarządzające ruchem drogowym prawidłowo realizowały powierzone zadania organizacyjne, techniczne i kontrolne a także czy istniejące w danym miejscu oznakowanie było zgodne z zatwierdzoną organizacją ruchu i przepisami prawa oraz, czy spełniało swoją funkcję.
Kontrolą objęto łącznie 19 jednostek: cztery urzędy marszałkowskie, trzy starostwa powiatowe, osiem urzędów miast, dwa oddziały Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz Miejski Zarząd Dróg w Cieszynie. Kontrolę doraźną przeprowadzono także w Ministerstwie Infrastruktury.
NIK: chaos informacyjny i nieskuteczność systemu zarządzania ruchem
NIK negatywnie ocenił sposób oznakowania skontrolowanych dróg publicznych. Ocena wynikała głównie z nieprawidłowej realizacji zadań organizacyjnych, technicznych i kontrolnych przez organy zarządzające ruchem drogowym, a także z braku skutecznego nadzoru oraz słabości instytucji wiodącej w tym obszarze, czyli Ministerstwa Infrastruktury
NIK podkreśla, że żaden ze skontrolowanych zarządzających ruchem drogowym nie realizował powierzonych zadań w pełni prawidłowo. Mimo, że od zmiany przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym upłynęło już 25 lat, aż w czterech z 18 skontrolowanych samorządów funkcjonowały rozwiązania sprzeczne z przepisami tej ustawy. W dziewięciu jednostkach nie podjęło ustawowego obowiązku skutecznych działań w zakresie objęcia całości sieci drogowej zatwierdzonymi organizacjami ruchu. Pięć zaś nawet nie dysponowało informacją, jaka część zarządzanej sieci dróg została w ogóle objęta zatwierdzoną organizacją ruchu.
Kontrolujący wyliczają, że nadzór nad ruchem drogowym w kraju jest rozproszony pomiędzy 331 organów, w tym Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, władze wojewódzkie i powiatowe. Całość koordynowana być powinna przez Ministerstwo Infrastruktury oraz wojewodów, ale w opinii NIK tak szeroki podział zadań istotnie utrudnia sprawną współpracę.
W raporcie zwraca się też uwagę na zbyt małą liczbę pracowników wykwalifikowanych w zakresie planowania i monitorowania ruchu drogowego. Tym samym zdarza się, że te obowiązki łączone są z innymi zadaniami, a sprawdzanie stanu oznakowania staje się tylko jednym z wielu elementów ich pracy.
Na szczeblu lokalnym kontrolerzy stwierdzili ponadto sytuacje, w których ta sama osoba odpowiadała za tworzenie projektu organizacji ruchu i jednocześnie go zatwierdzała. W niektórych urzędach nie było nawet rejestrów już przyjętych rozwiązań, co dodatkowo pogłębiało brak przejrzystości.
Projekty organizacji ruchu niezgodne z prawem
W ponad 63 proc. sprawdzonych przez NIK odcinków dróg wykryto uchybienia w obowiązujących projektach organizacji ruchu, niezgodne z wymogami prawa. Na niemal połowie (48 proc.) występowały dodatkowe znaki lub urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego (na przykład barierki, słupki, progi zwalniające) nieujęte w dokumentach, co wprowadzało uczestników ruchu w błąd.
Zespół kontrolny przyjrzał się łącznie 211,71 km dróg publicznych i przeanalizował 178 skrzyżowań. Wskazał, że co najmniej tysiąc znaków lub urządzeń ustawiono z naruszeniem przepisów czy wbrew zatwierdzonym planom. Na około połowie odcinków dróg krajowych istniało 215 elementów infrastruktury drogowej, których nie uwzględniono w projektach, z kolei w innych miejscach brakowało znaków, które powinny się tam znaleźć.
Kontrola przeprowadzona w 49 instytucjach zakończyła się negatywną opinią NIK, zarówno co do jakości oznakowania, jak i nadzoru ze strony uprawnionych organów. W raporcie szczególnie podkreślono także niedostateczną reakcję Ministerstwa Infrastruktury na stwierdzone nieprawidłowości.
Stany nieprawidłowe występowały na wszystkich skontrolowanych odcinkach dróg podlegających 9 z 18 skontrolowanych zarządzających ruchem, w przypadku kolejnych trzech skontrolowanych nieprawidłowości stwierdzono na 7 z 9 poddanych oględzinom odcinkach dróg. Łącznie stwierdzono, że co najmniej tysiąc znaków drogowych (poziomych i pionowych) i urządzeń brd ustawiono niezgodnie z przepisami bądź z zatwierdzonymi organizacjami ruchu. Na (48 proc.) odcinków dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych zlokalizowano co najmniej 215 znaków drogowych i urządzeń brd, które zostały tam umieszczone, choć nie były ujęte w zatwierdzonych projektach organizacji ruchu. Z kolei na niemal połowie ww. dróg (49%) nie umieszczono w pasie drogowym znaków i urządzeń, mimo że były przewidziane i zatwierdzone w projektach.
Na 31 proc. skontrolowanych odcinków dróg publicznych NIK stwierdziła umieszczenie w pasie drogowym lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie roślinności i reklam znacznie ograniczających widoczność znaków drogowych, urządzeń brd lub innych uczestników ruchu drogowego. Kontrola Izby wykazała, że co piąte oznakowanie (21 proc. skontrolowanych organizacji ruchu) wprowadzało uczestników ruchu w błąd, było nieczytelne, zawierało błędne rozwiązania projektowe lub wymagało nadmiernego skupienia na nim kierujących pojazdami.
W opinii kontrolerów marginalny nadzór wykonywany przez resort infrastruktury nie pozwalał na wczesne wykrywanie i korygowanie nieprawidłowości. Ten element, według NIK, jest kluczowy dla zapewnienia porządku drogowego i redukcji wypadków wynikających z wadliwego oznakowania.
Jak wynika z ustaleń, w latach 2022–2024 tylko jeden pracownik Ministerstwa Infrastruktury do 21 marca 2024 r. zajmował się oceną sytuacji na ponad 18 tys. km dróg krajowych, co nie mogło zapewnić skutecznego nadzoru. Chociaż od 22 marca 2024 r. powołano dodatkowych urzędników, ich obowiązki objęły także zadania związane z bezpieczeństwem dróg, sprawiając, że kontrole nie były wystarczająco szczegółowe.
Najwyższa Izba Kontroli ustaliła ponadto, że minister nie zbierał kompleksowych danych na temat stanu oznakowania wszystkich dróg publicznych w kraju. Nie przeprowadzano też stosownych badań ani analiz w tej dziedzinie. Z monitorowania wyłączono ponadto prace wojewodów, co zdaniem kontrolerów doprowadziło do braku wiedzy, czy w praktyce ktoś nadzorował skuteczność zarządzania ruchem w jednostkach samorządowych.
- Przeczytaj także: Prezydent podpisał. Każde miasto może mieć teraz strefę płatnego parkowania. "Zacierają ręce"
W wyniku przeprowadzonej kontroli Najwyższa Izba Kontroli wnioskuje do Ministra Infrastruktury o:
- Wzmocnienie nadzoru nie tylko nad drogami krajowymi, ale także nad funkcjonowaniem całego sytemu zarządzenia ruchem drogowym w Polsce, wykorzystanie w tym celu istniejących struktur ministerstwa lub jednostek nadzorowanych.
- Podjęcie współpracy z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz z wojewodami w zakresie koordynacji nadzoru nad zarządzaniem ruchem drogowym, w szczególności określenie standardów organizacyjnych i metodycznych działalności nadzorczej, kontrolnej i informacyjnej realizowanej przez wojewodów.
- Dokonanie analizy funkcjonowania systemu zarządzania ruchem drogowym na drogach publicznych w Polsce obejmującej analizę OSR ex-post funkcjonujących rozwiązań prawnych celem ustalenia:
- które określone w przepisach prawa zadania zarządzających ruchem na drogach były nieskutecznie realizowane lub pomimo ich realizacji nie przynosiły oczekiwanych efektów,
- zakresu niezbędnych zmian w obowiązujących przepisach prawa, w szczególności dotyczących znaków i sygnałów drogowych, urządzeń brd oraz warunków ich umieszczania na drodze. W efekcie ma to wpłynąć na zwiększenie bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez wyeliminowanie nieprzejrzystości i niejednoznaczności oznakowania na drogach powodowanego nadmiarowym oznakowaniem i ograniczeniami w percepcji znaków drogowych uczestników ruchu, w tym np. przegląd i uproszczenie istniejącej puli znaków i sygnałów drogowych, ustalenie priorytetów znaków drogowych, ograniczenie reklam w pasie drogowym, w szczególności w pobliżu skrzyżowań i przejść dla pieszych i innych miejsc wymagających szczególnej uwagi uczestników ruchu drogowego.
oraz o podjęcie działań naprawczych w tym zakresie.
NIK wnioskował również o "zainicjowanie prac legislacyjnych mających ma celu wzmocnienie roli organów zarządzających ruchem drogowym, m.in. w zakresie obowiązku realizacji zaleceń po kontrolach oznakowania dróg przez zarządców dróg"