Policjanci z warszawskiej Woli w sobotę 24 grudnia około godz. 7.00 zauważyli przemieszczający się samochód osobowy marki Jaguar, który nie miał zamontowanych tablic rejestracyjnych. Funkcjonariusze z zespołu wywiadowczego postanowili więc zatrzymać kierowcę prowadzącego pojazd. 34-letni mężczyzna zignorował użyte przez nich sygnały świetlne oraz dźwiękowe i nie miał zamiaru wypełnić ich poleceń. Natychmiast przyspieszył i zaczął uciekać.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Zobacz: Patrol ITD zobaczył rozpędzonego Jeepa na A4. Nic nie mogli zrobić

Policjanci błyskawicznie ruszyli w pościg za 34-latkiem. Mężczyzna pędził ulicami Woli w nadziei, że uda mu się ich zgubić. Po chwili rozpędzony Jaguar nie wyhamował i najechał na znak drogowy. Kierowca nie chciał dać za wygraną i po wyjściu z uszkodzonego samochodu zaczął uciekać pieszo. W pościgu pomagały kolejne załogi policyjne i dzięki temu po kilku minutach 34-latek był już w rękach funkcjonariuszy.

Przeczytaj: 29-latek jechał tym czymś po ulicy. Policjanci nie mieli litości

34-latka czeka surowa kara

Policjanci dokładnie sprawdzili uciekiniera. Okazało się, że mężczyzna miał trzy aktywne zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych: jeden na pięć lat, a dwa pozostałe na cztery lata. Ponadto okazało się, że 34-latek kierował pod wpływem narkotyków. Dodatkowo w jego aucie funkcjonariusze znaleźli mefedron.

Rozbity Jaguar, którym uciekał 34-latek Foto: wola.policja.gov.pl
Rozbity Jaguar, którym uciekał 34-latek

Sprawdź: Kierowca został uwięziony w zniszczonej kabinie. Uwolnienie go zajęło 90 minut

Mężczyzna został przewieziony do komendy na Woli. Następnie sprawą zajęli się policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego. Podejrzany usłyszał zarzuty dotyczące nie wykonania polecenia zatrzymania pojazdu, kierowania nim w czasie obowiązywania sądowych zakazów prowadzenia pojazdów, posiadania narkotyków, a także jazdy pod ich wpływem. Grozi mu za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Źródło: wolska.policja.gov.pl