Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Nagranie rozpoczyna się jeszcze w tunelu Wisłostrady, gdy kierujący Volkswagenem jest stosunkowo daleko od nagrywającej go kamery. Stan rzeczy szybko ulega jednak zmianie — kilka sekund wystarczyło, aby spieszący się kierowca znalazł się na zderzaku nagrywającego.
Jadący lewym pasem kierowca nie był w stanie ustąpić miejsca wyraźnie spieszącemu się Volkswagenowi. Tak jechali przez kilkaset metrów. Kierująca nim osoba postanowiła dłużej nie czekać i wykorzystała pas przeznaczony do zjechania z głównej drogi do wyprzedzenia. Zrobiła to w sposób niezgodny z przepisami.
Sprawdź: Tragiczny wypadek koło Tomaszowa Lubelskiego. 17- i 24-latek nie żyją
Tutaj jednak nagranie się nie kończy, a wyprzedzający najwidoczniej tak się zagotował, że postanowił uprzykrzyć życie kierowcy, obok którego przed chwilą przejechał. Zaczął specjalnie hamować tuż przed maską samochodu. Widać, że robi to specjalnie, a nie dlatego, że coś wskoczyło mu pod koła.
Gdy nagrywający chciał zmienić pas, Volkswagen postanowił zajeżdżać mu drogę. To także robił z premedytacją — nagle przestało mu się gdziekolwiek spieszyć. Takimi manewrami łatwo spowodować stłuczkę lub zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Polecamy: Pijany prezes lokalnego klubu spowodował wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia
"Totalne buractwo, nic dodać, nic ująć" — napisał jeden z komentujących. Pozostali zwrócili także uwagę na zachowanie kierowców jadących środkowych pasem, podczas gdy prawy był wolny. "Takim ludziom należałoby dożywotnio cofać uprawnienia" — zdiagnozował nasz redakcyjny kolega po zobaczeniu nagrania.
(dk)