Napęd tego auta zapewnia kombinacja silnika o pojemności 1,6 l, który jest w stanie spalać mieszankę benzyny i bioetanolu (E85), z zestawem czterech silników elektrycznych umiejscowionych bezpośrednio w kołach. Wynik? Samochód przejedzie 150 kilometrów, zużywając niespełna dwa litry paliwa.

Daję ładować komórkę, ehm... przepraszam, samochód!

Na naładowanej baterii „zielone Volvo” jest w stanie przejechać 100 km, przy pomocy jedynie czterech silników elektrycznych. Ładowanie powinno trwać nie dłużej niż trzy godziny. Źródłem jest energia elektryczna ze zwykłego gniazdka. Producent deklaruje, że nawet szybkie, godzinne ładowanie powinno wystarczyć na przejechanie minimalnie pięćdziesięciu kilometrów. Bateria typu Li-Pol ładuje się też podczas jazdy. Magazynuje ona bowiem energię z hamowania. „Człowiek, który w ciągu dnia pokonuje mniej niż pięćdziesiąt kilometrów, rzadko będzie odwiedzać stacje paliw”, opisuje zalety nowego napędu Magnus Jonsson wiceprezydent działu do spraw rozwoju Volvo. Emisje emitowane przez samochód są wtedy niemal zerowe. Volvo zapewnia, że żywotność baterii przewyższa żywotność auta, obawy z kosztownej wymiany są więc nie na miejscu. Konkurencyjne hybrydy są dla ReCharge przybyszami z dawnej przeszłości. Według zapewnień Volvo nowy ekologiczny model będzie oszczędniejszy dla środowiska niż najbardziej „zielone” auto w sprzedaży – Toyota Prius. Duże znaczenie ma jednak to, skąd pochodzi energia elektryczna, którą auto będzie wykorzystywać. W każdym kraju energia elektryczna pochodzi z innych źródeł. Tam, gdzie prąd produkowany jest z „czystych” źródeł energii, ReCharge będzie zapewne większą ulgą dla środowiska, niż w krajach gdzie energia elektryczna otrzymywana jest poprzez spalanie węgla.

Menedżer projektu Ichiro Sugioka zaznacza, że koncept ReCharge znacznie różni się od współczesnych hybryd: „Współczesne hybrydy wykorzystują silnik elektryczny jedynie do wspomagania spalinowej jednostki. ReCharge natomiast jest skonstruowany tak, żeby wykorzystywać głównie energię elektryczną”. Volvo mówi o tym aucie jako o „elektromobilu ze spalinowym silnikiem awaryjnym”. To, że Szwedzi traktują ReCharge poważnie potwierdza fakt, że Volvo do rozwoju własnej hybrydy zainwestowało już ponad jeden miliard amerykańskich dolarów.

Autostrada – benzyna, miasto – elektryczność

Silnik spalinowy zostaje nieczynny do momentu, kiedy poziom energii w baterii nie spadnie poniżej 30%. Podczas jazdy autostradą, kiedy pomoc silnika elektrycznego okaże się zbędna, można go manualnie wyłączyć i oszczędzać energię do najbliższego miasta. Klasyczny czterocylindrowiec, potrafiący spalać mieszankę E85, powinien dysponować mocą 100 KM i palić nie więcej niż 5,5 l/100 km.

Nasuwa się zasadnicze pytanie: Czy cena tego auta spadnie do takiego poziomu, by było ogólnie dostępne? Albo będzie pojazdem dla kilku ekologicznie myślących wybrańców.

Stacja paliw na E85? Nie zauważyłem...

Na koniec przypatrzmy się trochę technologii flaxifuel. Mieszanka bioetanolu (85%) oraz benzyny bezołowiowej (15%) to jeden ze sposobów jak zmniejszyć poziom emisji spalin (nawet do 70%). Etanol można bowiem produkować na przykład z kukurydzy, zboża czy rzepaku. W czasie kiedy w zachodniej Europie ilość stacji na E85 wzrasta (we Francji w tym roku powstanie ich 500), w Polsce wciąż cisza.