Maserati GranTurismo to jeden z tych samochodów, które pokazują, że czas nie płynie nieubłaganie dla wszystkich. Dla tego modelu zatrzymał się w 2007 r. podczas premiery na targach motoryzacyjnych w Genewie – przez 12 lat produkcji projekt włoskiego coupé nie zestarzał się ani trochę i wciąż był obiektem westchnień wielu pasjonatów. Od ponad dwóch lat nie mieliśmy jednak do czego wzdychać, bo po zakończeniu produkcji GranTurismo Włosi nie pokazali od razu następcy.
Nowe Maserati GranTurismo zrzuca "fraczek" na filmie
Włoska firma nie spieszyła się z opracowaniem kolejnej odsłony samochodu. Pierwotnie nowe Maserati GranTurismo miało zostać pokazane w 2021 r., ale jak to we Włoszech – coś się opóźniło, ktoś o czymś zapomniał, czegoś zabrakło... Oficjalna premiera odbędzie się dopiero w 2023 r., ale nie musimy już dłużej czekać, bo Maserati odsłoniło karty, publikując pierwsze nagranie z samochodem pozbawionym kamuflażu.
Maserati GranTurismo Folgore, czyli "elektryki" przodem
Coś nie w porządku? Cóż, samochód widoczny na filmie to elektryczna wersja Folgore (z wł. "piorun"), która zadebiutuje w pierwszej kolejności. I chociaż Maserati obiecuje iście piorunujące osiągi (2,7 s do "setki" i 320 km/h prędkości maksymalnej!), można czuć niedosyt.
Sprawdź: Celowo podpalili Teslę, ale "zapomnieli" o jednym. Teraz się tłumaczą [Wideo]
Część petrolheadów, zamiast trzech motorów elektrycznych i mocy 1200 KM (a w kuluarach mówi się właśnie o takim napędzie Maserati GranTurismo Folgore), wolałaby moc nawet mniejszą niż 500 KM, lecz generowaną przez "rozgadaną" jednostkę V8 zasilaną paliwem.
Tak dobrze to nie będzie, ale Maserati obiecało także klasyczną wersję spalinową. Pod jej maskę najprawdopodobniej trafi podwójnie doładowany silnik 3.0 V6 przeszczepiony z modelu MC20. Czekamy z niecierpliwością!