W miejscowości Bielany-Żyłaki w województwie mazowieckim, uczestnicy festynu byli świadkami czegoś, co jest wyjątkowo mało prawdopodobne. Doszło tam bowiem do uszkodzenia wozu strażackiego zbudowanego na ciężarówce Volvo, należącego do OSP Kowiesy. Nie chodzi jednak o sam fakt, że wóz został uszkodzony, ale o to, jak to się stało.

Jak doniosła facebookowa strona Samochody Ratownicze, sytuacja miała miejsce 8 września podczas pikniku zorganizowanego przez Podlaskie Muzeum Techniki Wojskowej i Użytkowej pod nazwą "Strzał w 10-tkę". W wóz strażacki wbił się tam czołg, przebijając przednią szybę pojazdu pożarniczego.

Początkowo mówiono, że kierujący czołgiem nie zauważył stojącego wozu strażackiego. Organizator zdementował jednak tę informację, oficjalnie podając, że przyczyną była awaria układu hamulcowego w pojeździe wojskowym.

Czołg uszkodził prawie nowy wóz strażacki

Wóz strażacki był niemal nowy, strażacy dostali go w 2020 r. w ramach zwycięstwa w konkursie za największą frekwencję w wyborach parlamentarnych. W kolizji na szczęście doszło jedynie do uszkodzenia przedniej szyby specjalistycznego pojazdu i nie został ranny.

Jak dowiedziało się Polsatnews.pl, strażacy z Kowies nie byli tam, by zabezpieczać imprezę, a uczestniczyli w imprezie z polecenia wójta.