Istnieje duża szansa, że będzie to najciekawszy tegoroczny wyścigi w klasie H-3500. Szczególnie interesująco zapowiada się wyścig o Grand Prix Polski, bowiem po raz pierwszy w tym sezonie do walki o punkty wystartuje pięć Seatów Leon Supercopa.

Zawody w Poznaniu będą miały szczególne znaczenie dla prowadzącego w punktacji Mateusza Lisowskiego oraz jego najgroźniejszego rywala, Adama Gładysza. Ten pierwszy po bardzo dobrych na początku sezonu występachprowadzi w punktacji klasy H-3500. Co prawda w Moście ten utalentowany zawodnik nie zdobył punktów po dość nieszczęśliwym kontakcie z Robertem Lukasem, ale na torze w Poznaniu Lisowski będzie szczególnie groźny. Dotychczasowe występy tegorocznego debiutanta w serii WSMP pokazały, że właśnie na tym obiekcie czuje się on najlepiej.

-Ja nie skupiam się i nie myślę o sukcesie końcowym, za każdym razem chcę pojechać na maxa i tylko to się liczy – mówi Mateusz Lisowski. Ostatnio dopadł mnie pech i mam kłopoty z samochodem. Auto dzięki pracy całego mojego zespołu technicznego mam już poskładane i może wreszcie w Poznaniu ten limit pecha się skończy. Bardzo chciałbym rywalizować na torze w bezpośredniej walce z moimi kolegami. Naprawdę kandydatów do końcowego sukcesu jest kilku i nie umiem dzisiaj wskazać Mistrza. Rywalizacja jest wyrównana i szanse na końcowy sukces ma kilku zawodników.

Gładysz goni Lisowskiego

Po bardzo dobrym występie na torze w Miedzianej Górze w IV rundzie WSMP do Lisowskiego na trzy punkty zbliżył się Adam Gładysz. Kierowcy z Tarnowa co prawda zabrakło podczas ostatniej eliminacji WSMP, która odbyła się na Autodromie w Moście, ale zerowa zdobycz Lisowskiego w Czechach spowodowała, iż młodszy z braci Gładyszów nie poniósł strat i nadal traci do lidera tylko trzy punkty.

- Myślę, że wyścig będzie ciekawy, gdyż w naszej klasie rywalizacja jest bardzo wyrównana – twierdzi Adam Gładysz. Pokazały to dotychczas rozegrane wyścigi. Do zawodów w Poznaniu jestem dobrze przygotowany i podchodzę do niego z optymizmem. Miałem co prawda długą, bo ponad dwumiesięczną przerwę, ale wierzę, że nie wpłynie ona negatywnie na moja jazdę. Liczę, że mój samochód mnie nie zawiedzie. Czeka mnie bowiem start w bardzo ważnej jak nie najważniejszej tegorocznej eliminacji. Tracę do Mateusza trzy punkty. To jest mało i dużo, ale muszę pamiętać, że po tych zawodach pozostanie już do rozegrania tylko jedna eliminacja. Mam więc nadzieję, że obydwa wyścigi w Poznaniu rozegrają się na moją korzyść. Rywale na pewno są groźni, ale liczę że wyścigi odbędą się w sportowej atmosferze.

Walka o trzecie miejsce na koniec sezonu powinna się rozegrać pomiędzy Robertem Kisielem, a zajmującym trzecią lokatę Marcinem Gładyszem.

- Szykuje się dobry wyścig do którego jestem nastawiony bojowo - twierdzi Marciun Gładysz. Chciałbym, aby padało, bo dobrze czuję się na takiej nawierzchni, co pokazały zresztą ostatnie zawody w Kielcach. W klasie H-3500 pojedzie co najmniej sześć samochodów. Mieliśmy długą przerwę w startach, ale tor w Poznaniu znam bardzo dobrze i nie powinienem mieć problemów z szybkim powrotem do formy sprzed wakacyjnej przerwy. Owszem rywale są obecnie bardziej „wjeżdżeni” w swoje samochody, ale jestem dobrej myśli.

Kisiel chcąc pójść za ciosem, tak jak przed poprzednią rundą, również tym razem postanowił zaliczyć testy. Odbyły się one pod koniec ubiegłego tygodnia na obiekcie w Wielkopolsce.

- W Poznaniu testowaliśmy nowe ustawienia – powiedział Robert Kisiel. Trenowaliśmy razem z Mariuszem Miękosiem i mam nadzieję, że tak jak to miało miejsce przed rundą w Moście, również tym razem testy dadzą dobry efekt. Okazało się, że mobilizacja wśród wszystkich członków zespołu przyniosła w poprzedniej rundzie duże korzyści. W Poznaniu zapowiada się ciekawa walka. Z pewnością Mateusz będzie chciał wziąć rewanż za wyścig w Moście, groźni jak zawsze są bracia Gładyszowie, do tego swój start zapowiedział Łukasz Zieliński. Mocna obsada gwarantuje, że podczas tych dwóch wyścigów o GPP będę miał pełne ręce roboty. Interesująco powinno być także w wyścigu długodystansowym. Prawdopodobnie na trzygodzinny wyścig obierzemy taką samą strategię jak w Moście.

Mariuszowi Miękosiowi podczas testów niesamowicie przypadła do gustu jazda wyścigowym Leonem. Dlatego kierowca ten wystartuje w Poznaniu zarówno w sprincie jak i rywalizacji długodystansowej.

- Tor w Poznaniu znam o wiele bardziej niż ten w Moście – stwierdził Miękoś. Nie miałem jednak jeszcze okazji startować na nim na nowej nawierzchni, ale podczasswoich startów sprzed 11 lat zawsze dobrze czułem się na tym obiekcie. Podczas testów miałem okazję pojeździć samochodem, którym wystartuję w sprincie. Czuję duży potencjał w mojej jeździe. Co prawda na razie tracę jeszcze kilka sekund do Roberta, ale mam nadzieję, że w Poznaniu z okrążenia na okrążenie będę zmniejszał dzielącą nas różnicę. Mój Leon na niedzielny sprint będzie tak samo ustawiony jak ten należący do Roberta. Jest to spowodowane tym, że po sprincie pojadę jego samochodem w długim dystansie i chciałbym szybko przystosować się do jego Seata.

W przeciwieństwie do poprzednio rozegranych eliminacji, najbliższe zawody odbędą się w cyklu sobotnio-niedzielnym. Tym samym dwa biegi o Grand Prix Polski rozegrane zostaną w niedzielę, co powinno zagwarantować lepszą frekwencję wśród widzów. Ci, którzy pojawią się przed godziną 10 na obiekcie w Przeźmierowie nie powinni się nudzić.

Sprawa tytułu przesądzona?

Po zwycięstwie w Moście załoga Robert Kisiel, Jean-Claude Laruelle i Mariusz Miękoś może być już prawie pewna tytułu w klasie H-3500. Dziewięć punktów przewagi nad drugą załogą w klasie, przy dwóch pozostałych do zakończenia sezonu wyścigach powoduje, że chyba tylko jakiś pech mógłby polsko-belgijską załogę pozbawić szarfy mistrzowskiej. W klasyfikacji generalnej załoga Kisiel - Racing plasuje się na bardzo wysokiej drugiej pozycji i przez ostatnie dwa wyścigi będzie się broniła przed atakami Porsche 997 GT3, którymi startują Maciej Stańco i Adam Kornackie.

Drugi z Seatów, którym startują od początku sezonu Mateusz Lisowski, Jakub Marcinkiewicz i Patryk Pachura po pięciu dotychczas rozegranych wyścigach długodystansowych zajmuje trzecią pozycją w H-3500. Tym samym zawody w Poznaniu będą szansą dla tej załogi na awans w punktacji na drugie miejsce.

W VI rundzie WSMP na starcie wyścigu trzygodzinnego stanie także trzeci Seat, którym pojadą Tomasz Grochal i Jerzy Franek. Załoga ta wystartuje Leonem, którym we wcześniej rozegranym sprincie pojedzie Miękoś. Po sprincie w tym samochodzie zamontowany zostanie dodatkowy zbiornik paliwa. Strategia jednego planowanego pitstopu może okazać się decydująca o losach rywalizacji. Czy tak będzie pokaże dopiero sam wyścig...

Harmonogram zawodów

Sobota, 25 sierpnia:godz.: 8.00 - 14.35: treningi płatne bez pomiaru czasu;godz. 15.00 - 19.05:treningi obowiązkowe z pomiarem czasu;godz. 19.15: wyścig Kia Lotos Cup (Finał B - 5 okrążeń).

Niedziela, 26 sierpnia:godz. 08.30 - 09.10: rozgrzewka (warm up);godz. 09.30: otwarcie zawodów;godz. 10.00 dwa biegi: wyścig Grand Prix Polski plus Grupa Narodowa (12 okrążeń) oraz wyścig Grand Prix Polski (12 okrążeń);godz. 11.40: wyścig Formuła 2000 (15 okrążeń);godz. 12.30: Finał AKia Lotos Cup (dwa biegi po 10 okrążeń):,br>godz. 14.30-17.30: wyścig DSMP (3 godziny).