Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Wystarczyło zeznanie świadka, by sąd ukarał kierującą. RPO składa kasację

Wystarczyło zeznanie świadka, by sąd ukarał kierującą. RPO składa kasację

Według świadka, który zgłosił się na policję, aby złożyć donos, kierująca samochodem nie ustąpiła mu pierwszeństwa, gdy przechodził przez przejście dla pieszych. W rezultacie musiał zatrzymać się. Wprawdzie kierująca stwierdziła, że tego dnia w ogóle nie było jej w tym miejscu, a policja nie zdołała zabezpieczyć jakichkolwiek dowodów w sprawie, sąd ukarał ją wysoką grzywną, biorąc zeznania świadka za dobrą monetę. W obronie kobiety stanął Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO).

Przejście dla pieszych – zdjęcie ilustracyjne
Przejście dla pieszych – zdjęcie ilustracyjneŹródło: Shutterstock / Vaclav Mach
  • W tej sprawie sąd poszedł po linii najmniejszego oporu, wydając wyrok nakazowy
  • W takim trybie sąd nie musi szukać dowodów winy osoby, którą zamierzał karać
  • Wprawdzie ukarany teoretycznie ma prawo się odwołać, ale wystarczy spóźnienie lub błąd proceduralny, aby wyrok się uprawomocnił
  • Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasację w tej sprawie, zarzucając sądowi rażące naruszenie prawa.

Zgodnie z procedurą po przesłuchaniu świadka, który zgłosił się na policję, aby złożyć doniesienie przeciwko kierowcy, który miał popełnić wykroczenie, na przesłuchanie została wezwana wskazana przez świadka kierująca. Przyznała ona, że owszem, tego dnia była we wskazanej miejscowości, ale jechała inną drogą. Nie przypominała sobie także, aby nie przepuściła pieszego na przejściu.

Brak przyznania się do winy uniemożliwił policjantom ukaranie kierującej mandatem. W tej sytuacji policja zdecydowała się na wysłanie do sądu wniosku o ukaranie.

Policja nie ma dowodów, ale wysyła do sądu wniosek o ukaranie

Jak dowiadujemy się z informacji RPO, organom ścigania nie udało się jednak (a może w ogóle nie próbowano – red.) pozyskać dowodów wskazujących na winę kierującej. W materiale dowodowym nie ma dokumentacji fotograficznej pokazującej warunki na przejściu, nie ma wizerunków obwinionej ani poszkodowanego. Jest zeznanie świadka – z grubsza tyle.

Postępowanie nakazowe – pułapka na obwinionych i pozwanych

W polskim prawie istnieje coś takiego jak postępowanie nakazowe. W takim trybie sąd może wydać wyrok skazujący osobę obwinioną na przykład na grzywnę albo nakazać pozwanemu zapłatę jakieś kwoty pieniędzy na rzecz powoda, w ogóle nie wnikając w meritum sprawy. W praktyce wydając wyrok nakazowy w sprawie o wykroczenie, sąd w całości przyjmuje za dobrą monetę informacje zawarte we wniosku o ukaranie nadesłane przez oskarżyciela – np. policję. W przypadku spraw cywilnych bez wnikania jakkolwiek w meritum sprawy sąd „zgadza się” z żądaniami powoda w całości, wystawiając nakaz zapłaty. Jeśli wyrok nakazowy „się przyjmie”, sąd ma sprawę z głowy, w ogóle nie sprawdzając, czy oskarżyciel mówi prawdę.

Po wydaniu wyroku nakazowego piłka jest jednak po stronie ukaranego (albo pozwanego): ma on prawo nie zgodzić się na ukaranie (czy też zapłatę na rzecz powoda), wnosząc do sądu sprzeciw.

Pisz sprzeciw albo przegrasz bez względu na fakty

Sprzeciw – w teorii – rzecz prosta: należy sporządzić pismo (można samodzielnie), w którym informujemy sąd, że nie zgadzamy się na jego rozstrzygnięcie. Podajemy swoje stanowisko i ewentualnie dowody, jakie możemy przedstawić w sprawie, ale i brak dowodów nie jest powodem odrzucenia sprzeciwu. Sąd nie powinien przesadnie wnikać w jego treść, uznając go „z automatu”, że ktoś czuje się skrzywdzony "nakazem" i kierując sprawę do standardowego rozpatrzenia.

Praktyka jest jednak taka, żeby wystarczy nie dotrzymać terminu (który jest bardzo krótki) albo nie dopełnić jakichś drobnych formalności i następnie nie usunąć ich na wezwanie sądu w jeszcze krótszym terminie, aby wyrok nakazowy czy też nakaz zapłaty uprawomocnił się.

W takiej sytuacji może się zdarzyć, i nikt chyba tego nie zakwestionuje, że osoba całkowicie niewinna otrzymuje karę, od której już nie można się odwołać.

RPO interweniuje – jest kasacja do sądu najwyższego

Tak było i tym razem: wyrok nakazowy skazujący kobietę na 1500 zł grzywny za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu się uprawomocnił.

I niby wszystko było tak, jak powinno być, tyle że… w tej sprawie sąd absolutnie nie powinien wydawać wyroku nakazowego. Tak przynajmniej uważa RPO.

Dlaczego sąd nie powinien wydawać wyroku nakazowego?

Co do zasady wyrok nakazowy sąd może wydać tylko w sytuacji, gdy wina obwinionego nie budzi najmniejszych wątpliwości – czyli gdy na przykład przyznał się albo jego zachowanie zostało utrwalone na filmie czy też było widziane przez wielu świadków.

Jednak już sam fakt, że ktoś jest przesłuchiwany przez policję i wyraźnie nie przyznaje się do winy, przedstawiając na poparcie swej tezy argumenty, powinno powstrzymać sąd przed pójściem drogą na skróty.

Nieprzyznanie się obwinionej i jej wyjaśnienia co do odmiennej trasy przejazdu przez miejscowość wymagało przeprowadzenia postępowania na zasadach ogólnych.

– uważa RPO. I dalej:

Rzecznik stoi na stanowisku, że zachodziła bezwzględna konieczność przeprowadzenia rozprawy, a w jej toku m.in.: przesłuchania świadka na okoliczność, czy rozpoznaje obwinioną oraz okazania mu zdjęcia jej a

uta. Wówczas sąd – przy poszanowaniu zasady bezpośredniości – miałby warunki do swobodnej oceny wszystkich dowodów w ich wzajemnym powiązaniu.

Rzecznik Praw Obywatelskich sytuacji złożył kasację do Sądu Najwyższego, wnosząc, aby SN uchylił wyrok nakazowy i przekazał sprawę do rozstrzygnięcia w zwykłym trybie.

Czy sądy zdążą ukarać albo uniewinnić kierującą?

Bardzo jest to miłe i rozsądne ze strony RPO, praktyka jednak sugeruje, że kierująca być może dzięki temu odzyska 1500 zł, które musi zapłacić po „przegranej” sprawie. Pewnie też zostaną cofnięte punkty karne, jakie prawdopodobnie pojawiły się na jej koncie w związku z tą sprawą.

Jest jednak mało prawdopodobne, aby w zaistniałej sytuacji doszło do ukarania jej bądź uniewinnienia w zwykłym trybie: zanim młyny sprawiedliwości skończą pracę, przedawni się karalność wykroczenia popełnionego (bądź nie) przez kierującą.

Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków