Czy 402 kolizje w pół roku to dużo? Patrząc na to, że policja ma do dyspozycji ponad 22 tys. aut, które w dużej mierze są dość intensywnie użytkowane, to sytuacja nie wydaje się dramatyczna. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że w 38 proc. z nich wina leżała po stronie mundurowych.

Dziennikowi.pl udało się ponadto ustalić, że w tym czasie doszło do 28 wypadków (w zdarzeniu byli ranni) z udziałem radiowozów jadących „na sygnale”, a w 7 przypadkach wina leżała po stronie policjantów.

Co prawda w zeszłym roku kolizji było mniej (399), ale więcej z nich było z winy policjantów (177). Z kolei przed rokiem więcej było poważniejszych zdarzeń – 36 wypadków, w tym 13 z winy funkcjonariuszy.

Najczęstszą przyczyną wymuszenie pierwszeństwa

Według statystyk, cytowanych przez dziennik.pl, najczęstszą przyczyną wypadków radiowozów jadących „na sygnale” są nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu i niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej. Natomiast do kolizji najczęściej dochodziło przez niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami oraz podczas manewrów cofania i omijania.