X PRIZE jest fundacją, która chce przełamywać bariery. Wystarczy wspomnień nagrody, które już wcześniej ogłoszone zostały przez tę fundację – nagroda za lot kosmiczny prywatnym samolotem czy lądowanie na księżycu. Teraz fundacja postarała się o zamieszanie pomiędzy fanami motoryzacji, ponieważ ze swoją Progressive Automotive X PRIZE wstępuje na grunt pojazdów z minimalnym zużyciem paliwa.

Formularz zgłoszeniowy dostępny jest na stronach fundacji, tak więc ktokolwiek może wziąć udział w konkursie. Większość z ponad sześćdziesięciu zgłoszonych dotychczas zespołów pochodzi z USA, ale pomiędzy zgłoszeniami znajdziemy także Szwajcarów, Niemców czy Finów. Zresztą chodzi o ciekawe wyzwanie. Główna nagroda w wysokości dziesięciu milionów dolarów kusi. Żeby ją uzyskać wystarczy niewiele - zbudować samochód osiągający w zwykłym ruchu ulicznym zużycie paliwa na poziomie 100 mpg (mili na galon), czyli 2,35 l/100 km, który mógłby niewielkim kosztem trafić do produkcji oraz musi pełnić kilka kolejnych wymagań.

Zgłoszone samochody wystartują na jazdę testową po USA (do projektu zgłosiły się 22 amerykańskie miasta, które będą gościć uczestników konkursu), podczas której w zwykłym ruchu ulicznym samochody pokażą swoje mocne i słabe strony. Wyścig rozpocznie w przyszłym roku we wrześniu prezydent Nowego Jorku Michael Bloomberg, który jest entuzjastą oszczędnych samochodów. Zresztą Bloomberg zapoczątkował w zeszłym roku kampanię „za bardziej zielony i lepszy Nowy Jork”. Według jego słów opracowanie oszczędnego samochodu jest dobrym sposobem, jak sektor prywatny może pomóc w walce z globalnym ociepleniem.

Nie wystarczy jednak tylko przejechać potrzebną odległość (w sumie bardzo dużą – jazdy finałowe zaplanowano dopiero na rok 2010) i osiągnąć zużycia paliwa poniżej 100 mpg (2,35 l/100 km). Żeby pojazd mógł uczestniczyć w walce o 10 mln dolarów musi spełnić również pewne minimalne wymagania pod względem bezpieczeństwa, emisji i mocy, a zarazem jego cena musi być "do zaakceptowania”.

Na pierwszy rzut oka zadanie wydaje się skomplikowane, ale liczba zgłoszonych zespołów świadczy o tym, że jest ono do wykonania. Pozostaje trzymać kciuki za uczestników.