Driftowanie, czyli jazda poślizgiem po publicznej drodze, to nie jest dobry pomysł. Przekonał się o tym 26-letni mieszkaniec podszczecińskiej miejscowości. Driftując swoim BMW po miejskich rondach szybko zwrócił na siebie uwagę służb mundurowych.

Wspólny patrol policji i żandarmerii, korzystający z radiowozu z wideorejestratorem, zarejestrował nie tylko niebezpieczną jazdę po rondach. Kierowcy BMW zmierzono także prędkość. Okazało się, że w terenie zabudowanym jechał za szybko o 39 km/h.

Funkcjonariusze uznali, że kierującemu należy zatrzymać prawo jazdy za stworzenie zagrożenia na drodze i lekceważenie elementarnych zasad ruchu. Sprawa trafi do sądu.