Na kanale M4k sprawdzono, czy da się długodystansowo jeździć na smalcu, zastosowanego zamiast oleju silnikowego. Pomysł z dzisiejszego punktu widzenia, niemal absurdalny, wcale jednak taki nie jest. W początkach rozwoju techniki, zanim udało się wytworzyć "współczesne" środki smarne, powszechnie stosowano, i to z powodzeniem, tłuszcze pochodzenia roślinnego i zwierzęcego - nawet w wydawałoby się bardzo wymagającym środowisku - na statkach.

Przed przeprowadzeniem eksperymentu, silnik wypłukano, sprawdzono ciśnienie oleju na biegi jałowym, zarówno na oleju, jak i na smalcu. Przed testem oba środki smarne także podgrzano, by sprawdzić ewentualne różnice w konsystencji.

BMW E 36 Touring, a dokładnie 318i na smalcu zamiast na oleju pokonało podczas testu ponad 200 km. Auto się nie zatarło, a jedynym odczuwalnym efektem podmiany środka smarnego był charakterystyczny zapach podczas jazdy. Kolejnym etapem eksperymentu ma być drobna przeróbka samochodu, polegająca na zamontowaniu grzałki w misce olejowej, aby smalec nie zastygał podczas postoju i można było normalnie uruchomić auto, a następnie test długodystansowy. BMW ma objechać całą Polskę. Auto ma zostać potem (po drobnych zabiegach kosmetycznych i niezbędnych ewentualnych naprawach) przekazane jednemu z widzów kanału.