- Mitsubishi Express to techniczny krewniak Renault Trafic, które już wycofano z europejskiej oferty
- Renault Trafic testowano w Europie w 2015 r. - w teście Euro NCAP otrzymał trzy gwiazdki, mistubishi z rocznika 2021 nie zdobyło ani jednej
- Na bazie Renault Trafic powstały także vany innych marek - Opel Vivaro, Nissan NV300 czy Fiat Talento
Mitsubishi Express z fatalnymi notami za bezpieczeństwo - zero gwiazdek i smutne podsumowanie, że samochód „nie kwalifikuje się do zakupu”. Oto werdykt australijskiej organizacji ANCAP, czyli odpowiednika Euro NCAP.
Renault Trafic, Opel Vivaro, Nissan NV300 czy Fiat Talento
Wydawać by się mogło, że testowany przez ANCAP Mitsubishi Express to w Europie prawdziwa egzotyka. Zapewne mało kto słyszał na naszym kontynencie o takiej konstrukcji. W końcu Mitsubishi nie oferowało tego modelu w europejskich salonach. Sęk w tym, że to nic innego jak odpowiednik auta często widywanego na naszych drogach - Renault Trafic trzeciej generacji. Samochód znany jest także jako Opel/Vauxhall Vivaro, Nissan NV300 czy Fiat Talento. Niemal każdy z nich bez trudu wypatrzymy na ulicach w naszym kraju.
Pierwowzór, czyli Renault Trafic. doczekał się w 2015 r. nawet testu zderzeniowego Euro NCAP. Wówczas otrzymał trzy gwiazdki w ramach łącznej noty. Wystarczy rzut oka na szczegółowe oceny, by przekonać, że tylko dzieci mogą liczyć na wysoki poziom bezpieczeństwa (91 proc.). Dorośli, czy piesi, mają już gorzej - odpowiednio: 52 proc. i 53 proc. Pakiet asystentów wspomagających kierowcę to jedynie 57 proc. A jak to wygląda w odpowiedniku z logo Mitsubishi, który zadebiutował w australijskich salonach zaledwie rok temu? Bardzo marnie.
Marne specyfikacje i marne wyniki
Zacznijmy od komentarza szefowej australijskiej organizacji: „Mitsubishi niedawno wprowadziło Express na nasz rynek, ale jego specyfikacje nie są zgodne z dzisiejszymi oczekiwaniami w zakresie bezpieczeństwa”. W istocie na liście układów wspomagających kierowcę w unikaniu kolizji są same braki. Próżno liczyć na poszczególne wersje układu automatycznego hamowania awaryjnego (ANCAP liczy osobno odmiany wspomagające przy jeździe w obu kierunkach oraz asystujące przy pokonywaniu skrzyżowań) czy asystenta pasa ruchu.
Noty nie napawają optymizmem. Mitsubishi otrzymało 55 proc. za ochronę dorosłych, 40 proc. w przypadku pieszych oraz zaledwie 7 proc. za asystentów kierowcy. Na ostatnią z wymienionych ocen zapracowały takie dodatki jak ogranicznik prędkości i przypomnienie o zapięciu pasa bezpieczeństwa.
Od urazu klatki piersiowej po zagrożenie dla kolan
Lista krytycznych uwag jest dość spora. ANCAP wskazuje na znaczne ryzyko poważnych obrażeń klatki piersiowej, szyi i kręgosłupa kierowcy, marną ochronę dla pasażerów, twarde tworzywa groźne dla kolan czy znaczne odkształcenie bocznych drzwi przestrzeni ładunkowej. ANCAP nisko ocenia także szanse pasażerów aut osobowych w zderzeniu z dostawczym Mitsubishi.
Co dalej? Otwartą kwestią pozostaje, czy potencjalni nabywcy w Australii w ogóle wezmą pod uwagę test ANCAP. Samej organizacji pozostało jedynie „zachęcanie do przyspieszenia wprowadzania funkcji bezpieczeństwa w vanach japońskiej marki”.