"Po wstrzymaniu dostaw z Ukrainy i Białorusi brakuje soli. Firmy sprowadzają ją nawet z Afryki, a ceny szybują" – mogliśmy przeczytać we wtorkowym wydaniu "Pulsu Biznesu". Od tego czasu w sieci pojawiło się wiele artykułów, z których wynika, że tej zimy na polskich drogach może zrobić się bardzo ślisko, a co za tym idzie – niebezpiecznie. Co na to wszystko GDDKiA?

GDDKiA: magazyny już teraz są wypełnione solą

"Kalendarzowe lato jeszcze się nie skończyło, a magazyny soli drogowej GDDKiA są już w dużej mierze wypełnione. Mamy w nich tyle soli, ile średnio zużywamy w czasie całego sezonu zimowego. Mamy też podpisane umowy z polskimi kopalniami na dostawy soli w trakcie zimy" – przekonuje zarządca głównych dróg w Polsce.

Dobrą wiadomość dla kierowców potwierdzają też liczby. Do 14 września 2022 r. w przydrożnych halach zgromadzono już 392 tys. 425 t soli, co odpowiada ok. 75 proc. całkowitej pojemności magazynowej GDDKiA. Czy to dużo? Dla porównania w sezonie 2021/2022 drogowcy zużyli 345 tys. 887 t soli, a średnie zapotrzebowanie z ostatniego dziesięciolecia kształtuje się na poziomie 343 tys. 32 t soli na jeden sezon. O ile nie czeka nas zima stulecia, kluczowe drogi powinny być przejezdne.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Zobacz też: Nieodśnieżony chodnik a prawo. Kto powinien usunąć zalegający śnieg?

GDDKiA: soli drogowej będzie jeszcze więcej

Na tym jednak drogowcy nie kończą uzupełniania zapasów. Chociaż soli w magazynach jest już na tyle dużo, by nie martwić się o bezpieczeństwo na polskich drogach w tym sezonie, trwają nowe przetargi. Na ich podstawie od Kopalni Soli Kłodawa czy KGHM Metraco zostaną zakupione kolejne tony środków do usuwania lodu z jezdni. Szczegółowy raport ze stanu gotowości do zimy GDDKiA opublikuje w połowie października.

Magazyn GDDKiA z solą drogową Foto: GDDKiA
Magazyn GDDKiA z solą drogową

Co jednak będzie z szosami zarządzanymi przez inne jednostki? Mamy przecież jeszcze drogi wojewódzkie, powiatowe czy gminne i je też trzeba będzie odśnieżać. Tu widmo czarnego scenariusza związanego z brakiem dostępności środka do odladzania dróg jest już realne.

Grzegorz Bagiński, dyrektor generalny polskiego oddziału Saferoad, powiedział na łamach "Pulsu Biznesu", że w tym sezonie na rynku pojawiają się oferty z nawet trzykrotnie wyższymi cenami niż w zeszłym roku, a firmy decydują się często na import soli aż z Afryki Północnej. Soli najpewniej nie zabraknie, ale trzeba liczyć się z tym, że zimowe utrzymanie dróg w tym sezonie będzie dużo droższe.