Nadwozie jest oblepione matową, czarną, złowieszczą, groźną folią, a do tego są 23-calowe koła. Wystarczy, by Mercedes wyglądał niczym postrach nocy, zabójca niewinnych, król złych dzielnic w mieście zła. Wewnątrz otrzymamy skórę o wyglądzie włókna węglowego (cool!), a pod maską mocniejszy silnik 6,3 l V8. Jest o 30 KM więcej (540 KM) i o 10 niutonometrów więcej (640 KM), przez co osiągi są bardzo dobre. Kicherer mówi, że sprint do setki jest „ekscytujący”, a prędkość maksymalna przekracza 250 km/h.
Złowieszczo matowy Mercedes ML
Tuner Kicherer przedstawił pakiet zmian do Mercedesa ML, który już ustąpił miejsca następcy. Nie szkodzi jednak, bo zmiany są rewelacyjne.