Wydawać by się mogło, że Fiat 500 to kolejny samochód demonstracyjny, w którym liczy się jak najmocniejszy bas i możliwie największy poziom hałasu. Wskazują bowiem na to dwa wielkie, 30-centymetrowe subwoofery zainstalowane w bagażniku i miejscu, gdzie zazwyczaj w aucie znajduje się kanapa.
Do tego jeszcze drzwi z imponującą baterią 12 głośników: po sześć z każdej strony. Prawdziwa maszyna do wytwarzania hałasu. Nic bardziej mylnego! Choć w kabinie pozostawiono zaledwie dwa fotele, a każdą wolną przestrzeń zagospodarowano na świetne nagłośnienie, to i tak jest to audiofilski projekt. W Fiacie postawiono bowiem na jakość dźwięku.
Wnętrze samochodu gruntownie zmodernizowano. Przede wszystkim porządnie wygłuszono, dzięki czemu w kabinie jest bardzo cicho, a drzwi zamykają się prawie jak w luksusowej limuzynie. Zdemontowano tylną kanapę, gdyż bagażnik był zbyt mały na zmieszczenie w nim trzech potężnych wzmacniaczy Hertza. Instalatorzy z warszawskiego Centrum Car Hi-Fi wybrali trzy modele z najnowszej kolekcji: jednokanałowy EP1D, dwukanałowy EP2 i czterokanałowy EP4.
Do każdego z nich podłączyli inne głośniki. Jednokanałowy o mocy 1000 W RMS połączono z dwoma subwooferami Hertz HX300D o średnicy 30 cm. Wersja EP2 została skonfigurowana ze wszystkimi 16-centymetrowymi głośnikami w kabinie (łącznie 6 sztuk EV 165).
Czterokanałowy wzmacniacz zasila wszystkie pozostałe głośniki o mniejszej średnicy z przodu i z tyłu (małe ECX 100 zmieszczono tuż przy tylnej szybie). Całością steruje radio multimedialne Kenwooda. Hertz nie zajmuje się radioodtwarzaczami, więc wybrano stację multimedialną Kenwood DNX 9240BT z nawigacją Garmina. Pędząc takim autem, trudno będzie zabłądzić nawet w ciasnych włoskich uliczkach.
Tomasz Okurowski