Jeśli wydaje Wam się, że technologie umożliwiające podłączenie samochodów do internetu są przeznaczone tylko dla rynku aut osobowych, to jesteście w dużym błędzie. Ogromnym rynkiem do zagospodarowania są pojazdy dla biznesu, firm flotowych, budowlanych czy przewoźników. To z myślą o nich powstają urządzenia, które trudno znaleźć w typowym elektromarkecie. Przeciętnemu Kowalskiemu trudno bowiem byłoby przyjąć do wiadomości, że za specjalny tablet z systemem Android będzie musiał zapłacić nawet ponad 6200 zł. A tyle (cena netto) kosztuje nowy Panasonic FZ-A2. Sprzęt, na którego premierę wybraliśmy się aż do Barcelony na kongres Automotive Innovation Summit.
Japońska firma wybrała kongres w Barcelonie nieprzypadkowo. Gościli na nim przedstawiciele różnych branż powiązanych z przemysłem motoryzacyjnym. Dyskutowali m.in. o przyszłości samochodów connected, technologii druku 3D na potrzeby części zamiennych, nowych usługach i produktach zwiększających lojalność klientów, metodach łączności i wymiany informacji pomiędzy pojazdami a także rozwiązaniach ułatwiających produkcję aut. Lista tematów była dość obszerna. Wśród prelegentów m.in. przedstawiciele ONZ, brytyjskich uczelni i instytutów oraz takich firm jak Brembo, Frost & Sullivan, Intel, Jaguar Land Rover, Microsoft czy Stratasys.
Nowy tablet FZ-A2 z systemem operacyjnym Android to kolejne urządzenie z serii o podwyższonej odporności (obudowa wykonana ze stopu magnezu). Dla użytkownika oznacza to tyle, że sprzęt powinien przetrwać upadek z wysokości 1'20 m, zalanie strumieniem wody (standard IP65) i znosić wysokie (do 50 stopni Celsjusza) oraz niskie (-10) temperatury. Jest również odporny na wnikanie kurzu i pyłu. I przystosowany do obsługi w rękawiczkach.
Specyfikacja jest dość obiecująca: nowy Android 6.0, ekran 10,1 cala, rozdzielczość 1920x1200 pikseli, jasność 800 kandeli, czterordzeniowy procesor Intel Atom x5-Z8850 (taktowanie od 1,44 GHz do 2,4 GHz), 4 GB pamięci RAM i 32 GB eMMc.
Imponuje komplet portów, których zazwyczaj nie zobaczycie w niedrogich tabletach w elektro-marketach: USB-A 3.0, USB-C 3.1 OTG, złącze HDMI, czytnik kart micro SD oraz gniazdo dla modułu GPS. W opcji jeszcze m.in. czytnik kodów kreskowych oraz moduł 4G.
Wbudowana bateria powinna wystarczyć nawet na 9 godzin pracy. Łatwo ją wymienić. I co ciekawe, można to zrobić bez potrzeby wyłączenia tabletu. Panasonic zadbał o podtrzymanie zasilania 9tryb Hot Swap) przez kilka minut na czas wymiany akumulatora. Trafiony pomysł.
Urządzenie trudno będzie znaleźć w tradycyjnych sklepach ze sprzętem elektronicznym. Szybciej zobaczycie je w wozach kurierskich czy pocztowych. A także w autobusach lotniskowych. Poprzedni model dostrzegliśmy w autobusie na lotnisku we Frankfurcie.
Zasadne pytanie: do czego przyda się kierowcy? Do komunikacji z dyspozytorem, by np. przekazywać zlecenia przewozowe i na bieżąco aktualizować informacje (np. konieczność oczekiwania na brakujących pasażerów, którzy odprawiają się w ostatniej chwili). Dla operatorów flot z pewnością przyda się do monitorowania pracy kierowców oraz stanu pojazdów (niewykluczone, że zostanie wykorzystana łączność z modułem diagnostycznym wpinanym do gniazda OBD II). W firmach logistycznych zapewne zostanie użyty do kontroli ładunku i dostaw. Możliwości jest wiele. Rodzi się przy tym pytanie - ilu klientów z nich skorzysta?