Auto Świat Wiadomości Multimedia Test. Fender: pomysł VW na porządny basowy łomot

Test. Fender: pomysł VW na porządny basowy łomot

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski

Dawno już nie mieliśmy tyle frajdy z głośnego słuchania muzyki. Amerykański Fender stworzył udany system audio w modelu Beetle.

VW_Beetle_Fender
Auto Świat Connected Car / Tomasz Okurowski
VW_Beetle_Fender

Czy słynny producent instrumentów muzycznych może być dobrym ekspertem od nagłośnienia samochodów? Może. Dobrym przykładem jest VW Beetle, dla którego przygotowano opcjonalny mocny zestaw audio sygnowany przez markę Fender. Jeśli o niej nie słyszeliście, to warto nadrobić zaległości. To jedna z najsłynniejszych firm wytwarzających gitary. Specjalne edycje firmują tak wielkie gwiazdy muzyki jak Eric Clapton, David Gilmour czy Mark Knopfler. A to już zobowiązuje.

Prostota aż do bólu

Inżynierowie amerykańskiej marki stworzyli prosty aż do bólu zestaw do małego VW. Nie silili się na żadne  zaawansowane rozwiązania z dźwiękiem wielokanałowym i rozbudowanym procesorem DSP. Całkiem słusznie uznali, że bez dużych solidnych głośników oraz mocnego wzmacniacza ani rusz. Stąd dwa zestawy dwudrożne: z przodu i z tyłu. Oba wyposażone w duże kopułki wysokotonowe o średnicy 60 i 50 mm (tweetery o obniżonej impedancji). I oba wzbogacone o dwucewkowe woofery  o średnicy 200 mm! 20 cm kick basy w drzwiach – nawet profesjonalni instalatorzy car audio rzadko kiedy stosują tak duże przetworniki w drzwiach.

VW_Beetle_Fender_20 cm subwoofer w bagażniku
VW_Beetle_Fender_20 cm subwoofer w bagażnikuŻródło: Auto Świat Connected Car / Tomasz Okurowski

Całość uzupełnia płaski subwoofer o średnicy 20 cm i wymownej nazwie Bassman. Także dwucewkowy. Podłączony jest do 10 kanałowego wzmacniacza o łącznej mocy 400 W. Łączna moc oznacza jednak niewiele. Nie wiemy jak podzielono moc pomiędzy poszczególne głośniki. A to znacznie ważniejsza informacja.

VW_Beetle_Fender_tylne_głośniki. Tweetery z kopułkami 50 mm
VW_Beetle_Fender_tylne_głośniki. Tweetery z kopułkami 50 mmŻródło: Auto Świat Connected Car / Tomasz Okurowski

Gorzka pigułka dla fanów VW

Łatwo jednak o wrażenie, że na kick bas w drzwiach nie żałowano mocy. Głośniki grają tak mocno, że z łatwością obnażają niedostatki wykończenia VW. Dla fanów niemieckiej marki to może być gorzka pigułka do przełknięcia. Nie raz bowiem hałasują elementy plastikowe wykończenia drzwi oraz środkowego słupka i obudowy tylnego nadkola. Trzeszczą na tyle, że wizyta w dobrym warsztacie car audio jest jak najbardziej wskazana, by wygłuszyć co nieco i poprawić wszelkie ukryte oszczędności na solidności wykonania. Trzeba jednak przyznać, że plastiki VW są wystawione na cięższą próbę niż w innych autach. Rzadko kiedy instalowane są 20 cm głośniki, które potrafią rozruszać całe wnętrze.

VW_Beetle_Fender_sterowanie_w_kierownicy
VW_Beetle_Fender_sterowanie_w_kierownicyŻródło: Auto Świat Connected Car / Tomasz Okurowski

Brzmienie strojono zapewne z myślą o miłośnikach wykastrowanej, czyli skompresowanej muzyki. Wyeksponowano bowiem skrajne części pasma, co oznacza, że system przypomina charakterystyką to, co można było usłyszeć w wielu popularnych zestawach car audio po uruchomieniu funkcji loudness. Duże, mocne tweetery nadają soczystości, a kick bas dodaje sporo niższego rejestru. Czuć niemal każde uderzenie perkusisty, popisy na gitarze basowej czy na kontrabasie. I świetną atmosferę nagrań z koncertów.

VW_Beetle_Fender_ 60 mm tweeter
VW_Beetle_Fender_ 60 mm tweeterŻródło: Auto Świat Connected Car / Tomasz Okurowski

Zapewne mało komu będzie przeszkadzać wycofana średnica (chyba, że np. słucha głównie studyjnych utworów z wyeksponowanym wokalem). System daje sporo radości ze słuchania szczególnie bardziej dynamicznych i żywiołowych nagrań. Niemniej wyczulone ucho łatwo zwróci uwagę na jednostajną pracę tweeterów, co sprawia, że dość szybko zaczynają przeszkadzać.

VW_Beetle z systemem Fender za ponad 2700 zł
VW_Beetle z systemem Fender za ponad 2700 złŻródło: Auto Świat Connected Car / Tomasz Okurowski

Fender – warto dopłacić 2760 zł?

VW Beetle Fender: to nie jest samochód dla bardzo wymagającego słuchacza. Wsłuchiwanie się w muzyczne detale nie ma w Beetle sensu. Innymi słowy szukanie wszelkich muzycznych subtelności jest skazane na porażkę. Niemniej, jeśli lubicie sporą dawkę basu, mocny bit, duży poziom głośności i nie przejmujecie się audiofilskimi akcentami, to możecie śmiało zainwestować w system firmy Fender. Warto.

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków