Auto Świat Wiadomości Multimedia Test kamery Viofo A119 V3 – czy warto kupić kamerę do auta za 500 zł

Test kamery Viofo A119 V3 – czy warto kupić kamerę do auta za 500 zł

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski

Niemal 500 zł za wideorejestrator samochodowy to niemało. Tyle wystarczy na urządzenie średniej klasy od którego należy wymagać przede wszystkim wysokiej jakości obrazu. Czy tak jest z nowym modelem Viofo?

Viofo A119 V3Żródło: Auto Świat / Tomasz Okurowski

Choć 500 zł to niemało jak na wideorejestrator samochodowy to jednak warto pamiętać, że tyle wystarczy na dobry sprzęt średniej - wyższej klasy. To tak jakbyśmy kupowali np. lepiej wyposażone auto kompaktowe z większym silnikiem, dobrym nagłośnieniem, nawigacją i bogatszym pakietem systemów wspomagających kierowcę. Nie inaczej jest z nową kamerą Viofo A119 V3. To bardzo porządny model.

Pod względem konstrukcji wideorejestrator niczym szczególnym nie zaskakuje. Kształt charakterystycznej obudowy ze sporym ekranem znamy już z innych modeli tej marki. Sprzęt nie jest mały, co sprawia, że najlepiej umieścić go za lusterkiem, by nie przesłaniał pola widzenia kierowcy. Trzeba się wówczas pogodzić, że obsługa nie będzie tak wygodna a podgląd ekranu bardziej utrudniony. Na szczęście nie trzeba tracić zbyt wiele czasu na obsługę, która jest dość prosta.

Kluczowe dla kamery są nagrania. A do tych trudno mieć zastrzeżenia szczególnie w ciągu dnia. Viofo korzysta z bardziej udanej optyki Sony Starvis (5MP). Producent chwali się rozdzielczością, którą określa mianem Quad HD. Nagrania mają zatem rozdzielczość 2560x1440 pikseli (przy 30 kl./s). W praktyce nawet bez włączonego trybu WDR obraz jest wyśmienity. Jest mnóstwo detali nawet przy jeździe pod ostre słońce. Przy szybkiej zmianie oświetlenia (np. wyjazd z tunelu pod słońce) kamera błyskawicznie reaguje przez co widoczność i czytelność numerów rejestracyjnych jest bardzo dobra.

Świetnie jest także podczas nocnych nagrań. Pod tym względem Viofo imponuje, że nawet przy słabym oświetleniu widać sporo na zarejestrowanych filmach. Po włączeniu trybu WDR nietrudno o wrażenie, że filmy zyskują jeszcze więcej detali z czym nie radzi sobie wiele kamer na rynku. Oczywiście cudów nie ma, jeśli chodzi o odczyt tablic rejestracyjnych. W przypadku mijanych aut tablice są praktycznie niewidoczne. Na postoju jest oczywiście dużo lepiej i wówczas sensor pokazuje swoje możliwości. Nawet przy silnym oświetleniu światłami ksenonowymi odbite światło nie oślepia obiektywu.

OCENA 5

Cena 490 zł (bez GPS)

Dane techniczne

Maksymalna rozdzielczość filmów: 2560x1400 (30 fps) 

Kąt widzenia – 140 stopni

Przesłona – F/1.6

Długość filmów – 1 min, 2 min, 3 min, 5 min, 10 min

Nagrywanie poklatkowe - 100ms, 200ms, 1s, 2s, 5s, 10s, 30 s

Format - MP4 (H.264)

Maksymalna pojemność karty pamięci – 256GB

Wbudowana bateria – kondensator

Optyka – Sony Starvis IMX335

To nam się podoba

+ Świetne parametry

+ Dodatkowe akcesoria do przyklejenia i łatwego odklejenia uchwytu

+ Wysoka jakość wykonania

+ Wyśmienite nagrania za dnia

+ Bardzo dobre nagrania nocne

+ Wbudowany kondensator zamiast baterii

+ Praktyczne opcje i uchwyty (GPS, filtr polaryzacyjny)

+ Dostosowana do współpracy z adapterem zasilania

To nam się nie podoba

- uchwyt przyklejany do szyby

- złącze USB starszego typu

- nieczytelne tablice w trakcie jazdy

Najlepsze kamery do auta - nasze propozycje

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków