Test: nawigacja Garmin Drive Luxe 50 LMT

Trudno mieć wątpliwości. Pod względem jakości wykonania i użytych materiałów to obecnie jedna z najlepszych nawigacji na rynku. Jedynym godnym rywalem jest pod tym względem Becker revo. Garmin bardzo przyłożył się do projektu i doboru materiałów oraz tworzyw: metalowa obudowa, szklany front wyświetlacza, magnetyczny uchwyt (bardzo ułatwiający zakładanie nawigacji). Wszystko spasowane jak należy, co sprawia, że zdumiewająco łatwo o stwierdzenie, że sprzęt prezentuje się po prostu znakomicie. Życzyłbym sobie, by tak wyglądała każda porządna nawigacja. Gratulacje dla Amerykanów.

Współpraca ze smartfonem

Pełnię swoich możliwości Garmin prezentuje dopiero po sparowaniu ze smartfonem (Android oraz iOS) poprzez Bluetooth. Warto skorzystać z dodatkowych funkcjonalności, gdyż nie wszystkie są zbędnymi gadżetami. Samo połączenie łatwo nawiązać przez telefon z Android oraz iPhone. O Windows Phone można zapomnieć.

W trakcie testu stabilniejsza praca była z iPhone. Połączenie pomiędzy telefonami z Android a Garminem było często zrywane i trudno było je ponownie nawiązać.

Praktycznym dodatkiem jest m.in. możliwość przeglądania powiadomień z telefonu oraz odsłuchania treści wiadomości. Sprawuje się świetnie w języku polskim. W innych niestety już gorzej. Nie jest to zresztą tylko problem Garmina, ale także innych firm.

Poprzez połączenie ze smartfonem Garmin pobiera dane o ruchu drogowym, czyli informacje o korkach. Dane dostępne są za darmo (nie licząc kosztów transferu) i warto z nich skorzystać. Dziwi natomiast, że nawet w tak drogiej nawigacji za usługę fotoradarów trzeba dodatkowo płacić.

Czasem słońce, czasem deszcz. Miłym gadżetem jest możliwość sprawdzenia bieżącej prognozy pogody. Trafność dość duża. Nie zdarzyło nam się, by prognoza rażąco rozmijała się z rzeczywistością.

Jak prowadzi Garmin?

Przede wszystkim nie zaskakuje kierowcy dziwnymi pomysłami jak przejazd przez parking centrum handlowego czy teren stacji paliw, by za wszelką cenę ominąć korki (do wyboru są trzy tryby kalkulacji: krótszy czas, bezdroża oraz krótsza trasa). Zdarza mu się jednak wyznaczyć trasę nieco okrężną drogą szczególnie w pobliżu miejsca docelowego. Trzeba się także przygotować na to, że Garmin zaplanuje podróż bez uwzględnienia aktualnych znaków zakazu wjazdu (nawet w centrum Warszawy). Winę za to ponosi dostawca mapy (Here), ale dla kierowcy to i tak nie ma znaczenia.

Ważne, że przed podróżą można sprawdzić przebieg trasy oraz skorzystać z funkcji wyznaczenia drogi alternatywnej i porównać przebiegi na mapie. To jest funkcja, którą powinna mieć każda współczesna nawigacja.

Informacje o manewrach pojawiają się z wystarczającym wyprzedzeniem. Garmin nie zaskoczy w trakcie jazdy nieoczekiwaną zmianą kierunku czy innym poleceniem, które trudno będzie wykonać. Co równie ważne, na ekranie pojawiają się tylko kluczowe informacje. Można zresztą edytować to, chcemy zobaczyć na wyświetlaczu.

Bardzo nam się podoba asystent pasa ruchu z funkcją wizualizacji skrzyżowań. Photo Real. W Warszawie i okolicach widok tak jak poniżej jest spotykany dość często. Bardzo ułatwia jazdę i przygotowanie się do określonego manewru, co szczególnie docenią mniej doświadczeni kierowcy obawiający się jazdy po dużych miastach takich jak Warszawa.

Informacje o korkach są satysfakcjonujące. Oznacza to tyle, że konkurencja taka jak np. NaviExpert czy od niedawna także Google podaje więcej informacji. Wprawdzie Garmin regularnie powiadamia o różnych utrudnieniach (informacji wciąż jest stosunkowo niewiele i to jest bardzo słaba strona) i po odpowiedniej konfiguracji proponuje w trakcie podróży alternatywną drogę, by uniknąć szacowanego opóźnienia. Rzadko kiedy zawiedliśmy się na rekomendacjach nawigacji. Zdarzały się jednak wpadki w postaci prowadzenia odcinkami dróg powiatowych zamkniętych dla ruchu przez co najmniej kilka miesięcy (okolice Pruszkowa oraz Siedlec).

Aktualizacje

Mapa Europy zajmuje dużo miejsca: 7,37 GB! To oznacza, że na odświeżenie map trzeba poświęcić trochę czasu. Im wolniejsze łącze, tym czas pobrania się wydłuży. Niemniej w przypadku stacjonarnego dostępu do sieci (stałe łącze do 80 Mb/s) pobranie i instalacja mapy całej Europy zabrała ok 30 minut. To całkiem dobry wynik.

Oprogramowanie do aktualizacji (Garmin Express) jest bardzo łatwe w obsłudze. I to na tyle intuicyjne, że nawet osoba, która nie miała styczności z nawigacją powinna sobie poradzić. Urządzenie jest błyskawicznie wykrywane (Windows 10).

Podsumowanie

Garmin Drive Luxe 50 LMT – tak powinna wyglądać współczesna nawigacja samochodowa PND. Jest świetnie wykonany, solidny i przygotowany do połączenia z internetem i współpracy ze smartfonem. Nie jest jednak bez wad. Przede wszystkim doskwiera przeciętny serwis o utrudnieniach w ruchu drogowym. Szkoda również, że sprzęt jest tak drogi. Cena urządzenia staje się barierą, która sprawi, że Drive Luxe 50 LMT będzie rzadko widywany w Polsce. A szkoda.

To nam się podoba

- duża pamięć wewnętrzna (ponad 14 GB)

- wysoka jakość wykonania

- bardzo wygodne zakładanie i zdejmowanie z uchwytu

- wygodne w obsłudze oprogramowanie do aktualizacji map: Garmin Express

- stosunkowo łatwa obsługa

- bogactwo funkcji wspomagających kierowcę w podróży (m.in. Photo Real, personalizacja ekranu)

- możliwość wyznaczenia i porównania trasy alternatywnej

- współpraca ze smartfonem poprzez aplikację

- system informacji o korkach

- porządny wyświetlacz o wysokiej jasności i dobrej reakcji na dotyk

- szybka lokalizacja pozycji i stabilny odbiór GPS

- możliwość wyświetlania w trybie pionowym

To nam się nie podoba

- wysoka cena

- wciąż mało informacji o odcinkach zamkniętych dla ruchu drogowego

- skromniejszy od konkurencji pakiet informacji o korkach

- problemy we współpracy z telefonami z Android

- problemy z prowadzeniem (nieaktualizowane informacje o zakazach wjazdu)

- przeciętny czas obliczania dłuższych tras po kraju

- sporadyczne problemy z wyświetlaniem szczegółowej mapy podczas jazdy

- przeglądanie mapy z niewielkim opóźnieniem